• Czytając książkę miałem wrażenie, że zaglebiam się w przygody Sherlocka i Watsona, gdyż ostacie Monda i Berga są podobne do tych historycznych. Autor zapomniał opisując pogoń za mordercą, że jest już w czasach obecnych, gdzie śledzą nas wszędzie kamery uliczne a nawet w tramwajach. Więc brakuje tutaj tego elementu odnalezienia wizerunku sprawcy w monitoringu. Ponadto uważam za zbędne rozdziały z dzieciństwa Monda, które niczego nie wnoszą do obecnego śledztwa, brak powiązania. Książka taka sobie.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo