Recenzje dla:
  • Tak naprawdę nie wiem, od czego zacząć więc zacznę od okładki, która moim zdaniem jest cudowna i świetnie wpasowuje się w zawartość, jak i świąteczny klimat, sprawiając, że ma się ochotę sięgnąć po nią raz jeszcze, gdy nastanie ten magiczny dla wielu z nas czas. Jeśli chodzi o treść, książka jest typową młodzieżówką, przeznaczoną przede wszystkim dla tych czytelników, którzy tak naprawdę dopiero zaczynają wchodzić w skomplikowaną codzienność, pełną rozterek, wzlotów i upadków. Nie znaczy to jednak, że starsi czytelnicy poczują się znudzeni losami Sierry i Caleba. Wręcz przeciwnie. Jay Asher napisał cudowną opowieść, która mówi o wybaczeniu, miłości, rodzinnych relacjach, jak i dawaniu innym, oraz samym sobie drugiej szansy. Posługuje się przy tym naprawdę dobrym, łatwym językiem, dzięki czemu czytanie sprawia przyjemność, a nie jest przykrą koniecznością, w której trakcie myśli się o tym, by dobrnąć do ostatniej strony i czym prędzej odłożyć książkę na półkę. Jeśli chodzi o głównych bohaterów, muszę przyznać, że bardzo polubiłam Sierrę, która wydaje mi się niesamowicie naturalna, ale jednocześnie pozbawiona wszelkich wad, co było dla mnie zaskoczeniem, bo chociaż się starałam, nie potrafiłam się doszukać żadnej, a przyznaję bez bicia, zazwyczaj mam problem z zaakceptowaniem i obdarzeniem sympatią postaci, które zdają się przedstawione w samych superlatywach. Caleb? Również niesamowicie mi się spodobał i było mi zwyczajnie przykro, kiedy wraz z kolejnymi stronami, docierało do mnie, że to świetny chłopak, jakiego życie nie oszczędziło. „Światło” to książka cienka, którą czyta się naprawdę szybko. Czas jej poświęcony nie należy do straconych, bo wprowadza czytelnika w naprawdę przyjemny nastrój a wartości, jakie autor próbuje przekazać na kolejnych stronach, w pełni docierają do czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo