• Ten tom opowiada historię Tiggy (Tajgete) • Tiggy po śmierci ojca przeprowadza się do dzikiej Szkocji, by robić to, co zawsze kochała – opiekować się zwierzętami. • Trafia do odosobnionej posiadłości Kinnaird, której właścicielem jest Charlie. Wkrótce spotyka odwiecznego mieszkańca majątku – Chillyjego, starego Cygana. , który potrafi leczyć ziołami nie tylko ludzi, ale także zwierzęta. W czasie ich spotkania Tiggy dowiaduje się, że Chilly wie i czuję więcej niż inni. Wszyscy traktują go jak zdziwaczałego staruszka, któremu czasem coś się miesza w głowie. Jednak Tiggy przekonuje się, że wszystko co jej powiedział jest prawdą i jego przepowiednie sprawdziły się. Dzięki właśnie niemu dowiedziała się skąd pochodzi, o tym, że Chilly znał osobiście jej babcię, La Candela największą tancerką flamenco swojego pokolenia. • W cieniu okazałych murów Alhambry Tiggy odkrywa swój związek z członkami słynnej cygańskiej społeczności Sacromonte, którzy zostali zmuszeni do ucieczki ze swych domów podczas wojny domowej. A pod okiem cygańskiej wiedźmy zaczyna uczyć się leczyć.
  • Wg mnie ta część jest najsłabsza z tych pięciu części, mało spójna, widać że autorce już brakuje pomysłu.... • Ale nadal warto czekać na szóstą część czyli Siostrę Słońca

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo