• Ten dzień dla Basi nie jest szczęśliwy – najpierw dwa razy brudzi ubranie, a potem w przedszkolu ciągle ktoś zajmuje łazienkę. Dziewczynka nie chce robić siku przy innych. W końcu dochodzi do tragedii. Niektórzy naśmiewają się z obsiusianych spodni, inni pomagają dziewczynce w krępującej sytuacji, a pani przedszkolanka postanawia porozmawiać z dziećmi o tym, czym są granice. • Basia i granice Zofii Staneckiej to kolejna pozycja z przygodami małej dziewczynki. To krótka opowieść, którą poznałam w formie audiobooka. • Początkowo historia wydaje się dość niepozorna – rodzina Basi ma gorszy dzień, a dziewczynka niechcący zsiusiała się w spodnie w przedszkolu. Jest to jednak pretekst do rozmowy o granicach. Czym są właściwie granice? Pani przedszkolanka świetnie wyjaśnia maluchom ten koncept i daje im zadanie, by pokazać, jak wygląda przestrzeń osobista. • Seria książek o Basi jest zabawna i mądra. Podoba mi się, że pokazano polskie realia, z którymi czytelnicy mogą się utożsamiać. Książka nie jest długa, a formie audiobooka trwa zaledwie 15 minut. Lektorką jest Maria Seweryn. Trochę obawiałam się sposobu odczytania przez nią tekstu, jednak bezpodstawnie. Świetnie oddała emocje Basi, a historia w jej interpretacji była naprawdę ciekawa. • Basia i granice to tytuł nieco poważniejszy niż inne, które znam z tej serii. Podobało mi się, że opisano kwestię przestrzeni osobistej. Na plus wychodzi też to, jak Basia w domu mówi o sowich granicach. Każdy jest inny, potrzebuje innego zakresu swobody, dlatego dobrze, że mówi się o takich rzeczach. To bardzo mądra pozycja, która na pewno sprawdzi się jako wyście do rozmowy o kwestiach wyznaczania granic.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo