• Najsłabszą stroną książki są ilustracje - nie złe, tylko nieoddające nijak wykreowanego przez autorkę, fantastycznie opisanego świata. Ilustracyjnie jest więc trochę jak na jakiejś drukowanej tkaninie na pościel dla dzieci, choć ogr wygląda naprawdę ogrowato. :) Najmocniejszą stroną jest zaś... Cała reszta. • "Fabryka marzeń" to cudowna książka, ucząca prze­ciws­tawi­aniu­ się przemocy w sposób pokojowy i pełen zrozumienia. Zawiera w sobie pięknie i po dziecięcemu podane dokładnie te wartości, które stanowią trzon mojego rodzicielstwa. Nauka o akceptacji odmienności, o byciu sobą, o źródłach przemocy i okrucieństwa, które nas otaczają ( chośbyśmy się bardzo starali, nie stworzymy naszym dzieciom gotowego bezprzemocowego świata na cito, ale możemy w nich zaszczepić wiedzę o tym, że "zło" najczęściej bierze się ze zła wcześniej zaznanego i że warto próbować przerwać ten cykl, choćby okazując zrozumienie i empatię). Ale to książka o czymś więcej: o wartości marzeń i wiary w ich realizację. I o współistnieniu, o radości, jaką mogą dać relacje z innymi. • Bajka przeszła najważniejszą próbę - czytana była bowiem Młodemu Czytelnikowi, dziecku szczególnie wrażliwemu na wszelką krzywdę istot żywych i opro­test­owuj­ącem­u każdą lekturę, w której pojawi się choć cień przemocy, zła czy grozy dla samego rozwinięcia akcji. Młody Czytelnik po lekturze był zadowolony i pełen własnych refleksji na temat prezentowanych zachowań i wartości. To dla mnie najlepiej świadczy o wysokiej klasie tej pozycji.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo