• „Consolation” podbiło moje serce. Ta historia to istny majstersztyk. Nie zdążyłam przeczytać nawet pięćdziesięciu stron, a już wzruszyłam się kilkukrotnie. Żadna książka do tej pory nie dostarczyła mi takiej dawki emocji, zwłaszcza od pierwszych stron. W zasadzie chyba nie miałam okazji przeczytać drugiej tak autentycznej historii o miłości, stracie i nadziei. • „Czasami nasze problemy wydają się nam tak wielkie, że zapominamy o pokorze.” • Bohaterów „Consolation” polubiłam od samego początku. Zostali naprawdę fantastycznie wykreowani. Śmiałam się i płakałam razem z nimi, co nieczęsto mi się zdarza. Zazwyczaj główne bohaterki swoją postawą strasznie mnie irytują. Na szczęście Lee okazała się być naprawdę mądrą, autentyczną osobą, która mimo ogromnej tragedii jaką ją spotkała stara się stanąć na nogi. A Liam, choć na pierwszy rzut oka może wydać się typowym przystojniakiem to tak naprawdę jest inteligentym, odważnym oraz opiekuńczym mężczyzną potrafiącym wiele poświęcić dla rodziny i przyjaciół. • W tej książce bardzo spodobał mi się również motyw misji żołnierskich. Przyznam szczerze, że tematykę wojenną zazwyczaj staram się omijać szerokim łukiem, jednak w „Consolation” okazała się ona wisienką na torcie nadającą swoistego klimatu całej historii. • Samo zakończenie niesamowicie zaskakuje. Nie potrafiłam uwierzyć, że autorka mogła zrobić coś takiego czytelnikowi. Gdy wydawało mi się, że wreszcie wszystko się ułoży wtedy Corinne Michaels totalnie mnie zaskoczyła. Po takim zakończeniu nie wyobrażam sobie nie przeczytać drugiego tomu. • Jedyną rzeczą irytującą mnie w „Consolation” było ciągłe powtarzanie przez Liama, że gdyby tylko mógł to bez wahania zamieniłby się miejscami z Aaronem i przyjął za niego kulkę. Doskonale rozumiem co autorka chciała w ten sposób przekazać, aczkolwiek czytając to po raz n-ty nie myślałam już „och jakie to słodkie” tylko „ile można”. Moim zdaniem co za dużo to nie zdrowo. • „... udawanie jest o niebo lepsze od zderzenia się ze świadomością.” • Podsumowując, jeśli szukacie książki, która pochłonie Was od pierwszej strony to jest nią zdecydowanie „Consolation”. Mimo ogromu kłębiących się w niej emocji czyta się ją zapartym tchem. Gorąco polecam ją wszystkim, bez względu na płeć, bo historię Natalie i Liama naprawdę warto poznać. • Aleksandra • Wszystkie cytaty pochodzą z książki Consolation autorstwa Corinne Michaels. • Szukaj mnie na: • [Link] • [Link]
    +2 wyrafinowana
  • To książka, która dostarcza wielu wzruszeń i przeżyć. Corinne Michaels odkryłam przez przypadek i teraz staram się przeczytać wszystkie, dostępne, jej książki . Polecam wszystkie . Poza tym są to historie, które dobrze się kończą ,a takie lubię. Wczoraj wypożyczyłam 2 tomy, a dzisiaj już do południa je przeczytałam. Polecam raz jeszcze

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo