• Kondor ma pecha. Najpierw ginie cały zespół. Później ginie pomoc. A dziewczyna zarabia kulkę. Ale Kondor, chociaż zajmuje się pierdołami, jednak jest agentem. I pokaże, na co go stać. • Widziałam film. Nie był szczególnie porywający, od, takie sobie kino akcji z Redfordem. Ale skoro już dostałam książkę to przeczytam. Jeden dzień starczył na jej połknięcie. Powieść napisane jest z sensem, rozumiem każde zdanie, hierarchię Służb Specjalnych oraz motywy. Kondor, jak i jego przeciwnik (wraz ze zgrają sługusów) są błyskotliwi i potrafią łączyć fakty. Czasem te połączenia są podane na tacy czytelnikowi, a czasem samemu trzeba się domyśleć. To miłe, w ten sposób wciągać do fabuły, przynajmniej można chociaż trochę poczuć się jak "agent".

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo