Recenzje dla:
Nigdy więcej/ Anna Zamojska
-
Książka, która wzbudziła we mnie emocje, wyzwoliła uczucia (nie zawsze te pozytywne), a jednocześnie irytowała swoim przekazem. Książka, która niewątpliwie zapadnie mi w pamięć, chociaż mam co do niej mieszane uczucia. • Ta niepozorna, niezbyt obszerna powieść to spisane przez autorkę jej własne wspomnienia. Wspomnienia drogi, którą przeszła. Wspomnienia okrucieństwa, którego doświadczyła i walki o powrót do normalnego życia bez strachu, obrzydzenia i jego...swojego oprawcy. • Anię poznajemy jako czternastoletnią dziewczynkę, wychowywaną w zgodnej, pełnej miłości, katolickiej rodzinie. Wiara i Bóg towarzyszy jej na co dzień - w znaku krzyża kreślonym co rano przez mamę, wspólnych modlitwach, rozważaniach Pisma Św. czy rekolekcjach. Zarówno rodzice, jak i jej rodzeństwo są bardzo blisko kościoła, a co za tym idzie również księdza. Szanowanego, lubianego duchownego, będącego częstym gościem w domu Ani. • To właśnie ten lubiany, szanowany ksiądz, mający być osobą dobrą, godną zaufania okazuje się być największym złem, jakie pojawia się w życiu dziewczynki. Jego sposoby manipulacji nastolatką, zdobycia jej zaufania, a później psychicznego osaczenia i wytworzenia w umyśle dziewczynki czego na pokrój syndromu sztokholmskiego (tak, w pewnym momencie dziewczynka uważa, że go kocha, mimo, poczucia, że jego zachowanie jest złe) są przerażające. Molestowanie Ani przez tego człowieka trwa dwa lata! Dwa lata, w ciągu których tak zostaje zniszczona psychika dorastającej dziewczyny, że potrzeba kolejnych kilku aby Anna mogła wyzbyć się depresji, myśli samobójczych i obojętności wobec życia. Dwa lata, przez które dziewczynka ukrywa prawdę przed całym światem - najbardziej przed najbliższymi. Dwa lata... • Przekaz książki jest wstrząsający i przerażający. Najbardziej jednak podczas lektury uderzyło mnie to, że Anna mimo krzywd zaznanych ze strony duchownego oparcie i ucieczkę upatruje w Bogu i modlitwie właśnie. Ten pamiętnik Ani jest przesycony modlitwami, cytatami z katolickich książek i Pisma Św. Miałam wrażenie, że było tego aż nazbyt wiele i nieco mi to przeszkadzało. • Niemniej jednak całość publikacji ma, jak podkreśla autorka, ważny cel - sprawić, że inne, molestowane osoby odważą się ujawnić prawdę o swojej przeszłości. Pomóc innym w ich zmaganiach. I sprawić, żeby jak najwięcej osób nie pozostawało wiernym słowom "to będzie nasza tajemnica".