• Pomysł na książkę był wspaniały- fantastyka,w której występuje walka między klanami, nielegalny handel i zderzenie tradycji z nowoczesnością. Pierwsza połowa książki była naprawdę solidna, akcja nie dłużyła się, byłam zaangażowana w dziejące się wydarzenia. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o drugiej połowie, przy której dosyć się wynudziłam, ciąg wydarzeń nie był interesujący, dłużył się. Co do bohaterów. Podobało mi się, że żaden z bohaterów nie był całkowicie zły lub dobry, wszyscy byli w jakimś stopniu ''szarzy''. Moimi faworytami zostali Anden i Shae. Mam dosyć mieszane uczucia , które ciągneły się ze mną przez całą książkę w stosunku do Hila. Nie mogłam zrozumieć większości jego zachowań, często mnie wkurzał i irytował. To, co dosyć irytowało mnie w książce to zachowania rodziny w stosunku do Shae, określenia, którymi nazwał ją Hilo w przeszłości. Denerwowało mnie przedstawienie kobiet w książce, czy naprawdę był nam potrzebny wygląd majtek Wen na 50 stronie książki? Może trochę hejtuje, lecz nie uważam że mizoginia była w jakiejkolwiek postaci konieczna.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo