Bardzo wyjątkowa, poruszająca książka. • Zaczyna się od zagadkowego anielskiego prologu, który intryguje: pewien anioł wpadł w tarapaty bo o czymś zapomniał. Jak rozwiąże tę sytuację, dowiemy się dopiero na sam koniec. • Potem akcja wraca na ziemię i biegnie dwutorowo. Główna bohaterka, Maja spędza Święta w Alpach i w Wigilię widzi swojego pierwszego, dawno temu zmarłego męża, a przynajmniej tak jej się wydaje. Zaczyna go szukać bo nie potrafi pozbyć się wrażenia, że to był on. Czas poszukiwań przerywany jest w książce scenami z przeszłości, dzięki którym dowiadujemy się co takiego wydarzyło się w życiu Mai i jej najbliższych w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Całość - sceny z przeszłości i bieżąca akcja - zamyka się w najbardziej nieoczekiwanym rozwiązaniu, którego chyba żaden z czytelników się nie spodziewa. Maja odkrywa zagadkę, która sięga głęboko i która odkrywa zupełnie nową perspektywę rzeczywistości. Anielski epilog jest świetnym zakończeniem. • Po tej lekturze długo jeszcze siedziałam i zastanawiałam się nad zagadką życia, świata, dokonanych wyborów.