• Jak to dobrze, że należąc do DKK narzuca się nam tytuły książek do czytania, by podczas następnego spotkania była wspólna debata. I czy okładka zachęca czy nie, trzeba taką ksiązkę choćby przewertować. I chyba dzięki temu przeczytałam "Cztery siostry", które są niewiarygodną perłą wśród literatury o szerokim spektrum. Panuje tu rosyjski klimat, surowość, sztywność norm, które muszą być bezwzględnie przestrzegane, ale jest i miłość rodziców do dzieci, jest ciepło i potrzeba bycia razem mimo trudności z zewnątrz. Bo Mikołaj II był przede wszystkim mężem i kochającym ojcem, dopiero potem władcą i decydentem. Najważniejsze były dzieci i zdrowie żony, co czuje się cały czas. Jego oddanie rodzinie jest niewiarygodne. Odnosimy wrażenie, że każdy wyjazd dyplomatyczny był dla niego obowiązkiem zmuszającym go do opuszczenia domu, czymś przed czym by się wzbraniał gdyby nie obowiązki służbowe. . • Fabuła powieści cały czas oscyluje wokół rodziny Romanowów, szczególnie córek ostatniego cara Rosji. Ich dzieciństwo w cieniu choroby najmłodszego brata, dorastanie w obliczu rewolucji i wojny, co skłoniło je do poświęcenia się dla innych. Zostały pielęgniarkami dla rannych, przeprowadzały operacje, dbały o to, by umierający nie byli sami, szkoliły się by osiągnąć perfekcjonizm. I wszystko wówczas gdy cień zbliżającej się nieuchronnie śmierci wisiał nad rodziną i zaciemniał każdą minutę reszty życia. Dziewczynki były.wychowywane "pod kloszem", wiecznie odizolowane od rówieśnic. Życie poza murami było dla nich tajemnicą i zagadką jednocześnie. Nie znały zwykłej codzienności, nauki w szkole, wychodzenia do kina. Wszystko miały zapewnione w domach, w których aktualnie przebywały lecz taki styl życia nie dawał im w pełni doświadczać tego, co inni. Jak to się miało do ich rzekomo dostatniego życia? Do tego dobrobytu, którego tak im lud zazdrościł, a który czasem pętał? Który był jak kokon ściśle przylegający do ciała, jak gorset ściskający nie tyle talię ile gardło i dusze? Nikt ich nie znał, nikt nie zbliżył się na tyle, by móc poznać ich skryte marzenia czy choćby dziewczęce głupoty, • Powieść wspaniale obrazuje nie tylko codzienność najpotężniejszego rodu ale i osoby, które były równie czułe i wrażliwe jak każdy z nas. Podchodzimy do Romanowów, zasiadamy z nimi do nauki, bawimy się w ogrodach, współczujemy im w chorobach i zwykłych niedomaganiach, chcemy pocieszać... Podziwiam pracę autorki, niewiarygodne stosy przeglądniętych archiwów i zapisków, podziwiam pióro i dobór języka. Jest to powieść obyczajowa z historią w tle. • Cenna, dobra i wartościowa. Nie tylko dla pasjonatów historii ale i tych, co poszukują pereł. Zapada w pamięci i zmienia patrzenie na bogatych, którzy będąc osobami na "świecznikach" nie są ludźmi w pełni szczęścia.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo