• Piękna podróż z Joanną Bator na Sri Lankę śladami zaginionej Sandry Valentine. To oczywiście tylko pretekst. Tak naprawdę pisarka odbywa wyprawę w głąb samej siebie. Sporo dowiedziałam się o niej samej, jej życiu, upodobaniach, poglądach, o tym, co lubi, a czego nie. Jak próbuje radzić sobie z bezsennością i melancholią. • Pisze o ludziach spotkanych na wyspie, którzy znikną z jej życia wraz z wyjazdem. Wspomina bliskich żyjących i zmarłych oraz postaci literackie. Odwołuje się często do Witkacego, który odwiedził Sri Lankę, wtedy jeszcze Cejlon. • Kolorowa wyspa w jej relacji nabiera szarych i czarno – białych barw. To wrażenie potęgują zdjęcia Adama Golca, mroczne i niepokojące. Czarownik z Negombo z bielmem na oku i martwym ptakiem w dłoni, jakieś morskie rośliny czy żyjątka sfotografowane z bliska. To piękne fotografie, na pewno nienadające się do folderów biura podróży. Raczej nie dotrę na Wyspę Łzę, więc będzie miała dla mnie barwy i klimat prozy Bator i zdjęć Golca. • Recenzenci zarzucają pisarce wydumane metafory i chaos. Nie zgadzam się z tymi opiniami. Mnie bardzo podobają się długie, zdobne w przenośnie zdania, które czytałam z uwagą, by uchwycić ich wieloznaczność, poczuć smak opisywanych potraw i zapach tropiku. Nieśpiesznie przechodziłam do kolejnych rozdziałów opatrzonych mottem różnych autorów. Były punktem wyjścia do rozważań nad życiem, podróżami, pisaniem. • Jest w tym literackim reportażu zapowiedź kolejnej książki, Anna Karr ma być jej główną bohaterką. Czy Sandra Valentine to jej mroczna bliźniaczka? Joanna Bator często przywołuje motyw bliźniaczki, także we wcześniejszych powieściach. • Jest tu jeszcze czas, czytelnik może przemieszczać się w nim wraz z autorką, którą „wciągnęła nisza w czasie”. • „Opowiedziana przeszłość to część przyszłości, a życie potrzebuje i pamięci, i zapominania".

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo