Recenzje dla:
Odprawa posłów greckich/ Jan Kochanowski
-
Urodzony w XVI wieku poeta był znany z wielu rzeczy – z twórczości literackiej, znajomości z najważniejszymi osobami w państwie a nawet z zainteresowania wojskowością. Jan Kochanowski tworzył głównie pieśni, fraszki i treny. Mniej znany jest z tragedii, a to on jest jej ojcem w Polsce. • Wydana pierwszy raz w 1578 roku „Odprawa posłów greckich” była prezentem ślubnym dla Jana Zamoyskiego. • Dramat nawiązuje do treści mitu o wojnie trojańskiej. Zaczyna się od rozmowy Antenora i Parysa (zwanego też Aleksandrem) o porwaniu Heleny. Sprawa jest gorąca, ponieważ grecy wysłali swoich posłów, którzy mają sprowadzić Helenę z powrotem do męża. Parys przekupuje posłów, by stanęli po jego stronie. Antenor jako jedyny zdaje sobie sprawę z tego, że wszystko i tak jest przesądzone, a piękna kobieta jest tylko ogniwem zapalnym do wojny. Priam, król Troi, nie chce decydować o losie swojego królestwa i zrzuca całą odpowiedzialność na radę miejską. O ich decyzji dowiadujemy się ze sceny, gdzie Helena rozmawia z jednym z posłów. Walka jest nieunikniona. • Utwór jest krótki, napisany ciężkim językiem, gdzie często widzimy wyrazy obce, które wyszły już z mowy. Poza tym pisownia niektórych z nich jest inna niż obecnie (np. dla tego). Nawiązania do antyku są wyraźne – mamy tu postacie znane z dawnych czasów (Priam, Parys, Kasandra), a także sama tematyka utworu jest antyczna. Zachowana jest również zasada trzech jedności – miejsca, czasu i akcji. • Kochanowski nawiązuje do Rzeczpospolitej. Mamy tu radę miejską, która przypomina obrady sejmowe, ograniczenie roli władcy na rzecz posłów, a również posłańców obcego państwa. • Dramat posiada didaskalia i chór. Brak tu jednak jednoznaczniej postaci tragicznej. Moim zdaniem może to być sama Troja – czy Priam odda Helenę posłom, czy nie, najazd jest nieunikniony. W moim wydaniu nie ma jednak podziału na akty i sceny. Nie jestem pewna, czy jest to jednak cecha każdego wydania tego dzieła. • Moim zdaniem tekst jest trudny i przekombinowany. Pomysł był świetny – dopisać scenę, której oficjalnie Homer nie zawarł, zaledwie o niej wspomniał. Kochanowski chciał pokazać kunszt swojego zaplecza literackiego i na pewno mu się to udało. Jednak jeśli chodzi o przedstawienie tego dramatu na scenie nie mogę sobie go wyobrazić. Najdłuższą kwestią jest monolog posła, który streszcza Helenie treść obrad rady. Jest to wielki minus tego dzieła – Kochanowski chyba nie miał pomysłu jak tę scenę rozpisać, więc użył czegoś, co sprawdzać się będzie dopiero w romantyzmie. • Dramat nie podobał mi się. Język był ciężki, a połączenie wojny trojańskiej i Polski mocno naciągane. • Komu mogę polecić „Odprawę posłów greckich”? Wydaje mi się, że czytelnikom ciekawym i wytrwałym. Tym, którym nie straszny dawny język a także tym, którzy chcą poznać coś nowego. Ja sama nie jestem oczarowana, ale cieszę się, że poznałam pierwszy polski dramat.