Recenzje dla:
Pokutnik/ Isaac Bashevis Singer
-
Isaac Bashevis Singer to żydowski Laureat Literackiej Nagrody Nobla (1978), który urodził się w Polsce, ale za młodu (gdy antysemityzm urósł w siłę) wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie został już do śmierci. W swoich tekstach skupiał się na około wojennych dziejach prześladowanych, konflikcie ortodoksyjnych i zasymilowanych Żydów czy religijno-filozoficznych rozterkach. Często utożsamawiał się ze swoimi bohaterami i wkładał w ich losy elementy autobiograficzne. Póki co jednak w jego biografii najciekawsze zdaje mi się być to, że w rodzinie nie tylko on pisał — brat Izrael Jehoszua Singer oraz siostra Ester Singer Kreitman również byli uzdolnionymi autorami (polecam zajrzeć do oferty wydawnictwa Fame Art, które sukcesywnie wydaje tytuły rodzeństwa). • „Przypomniałem sobie zasadę ,której nauczono mnie gdy byłem chłopcem: Jeśli złamiesz jedno z Dziesięciorga Przykazań — złamiesz je wszystkie.“ • „Pokutnik“ to mikropowieść (zaledwie dziewięćdziesiąt aiedem stron) z siedemdziesiątego trzeciego. Niezbyt popularna i umiarkowanie zachwalana przez fanów autora. Jej fabułę stanowi opowieść o szukaniu religijnej drogi. Głównym bohaterem jest Józef Szapiro (zapis zależy od przekładu) — człowiek, który zatapia się w grzechu, by nagle postanowić z nim zerwać i zacząć nowe życie. W moich oczach to przykład hipokryty (z czego zdaje sobie sprawę) i seksisty (z tego akurat nie), który swoje złe decyzje zrzuca na diabła, współczesnych Żydów oraz kobiety, jakby próbował ciężar zrzucić ze swoich barków na cudze. Widać w jego narracji subtelne wchodzenie w ofiarę, którą nie był. Trudno więc go polubić. Na plus jednak zdecydowanie wypadały jego rozmowy z pragnieniami, objawiające się jako podszepty Złego. Wywoływało to sporo filozoficzno-religijnych przemyśleń. Co prawda kręciły się one wokół potępienia każdego, kto nie postępował zgodnie z przykazaniami, no chyba że chodziło o bohatera, ale to już swoją drogą. • Bohater irytujący, ale ciekawie skonstruowany, forma interesująca, a fabuła płynna, więc można by pomyśleć, że to dobry tekst, a jednak się z nim rozminęłam. Przeczytałam, skoro trafił do moich rąk, ale ani trochę mnie nie zaangażował, a zainteresował jedynie w stopniu niewielkim. Ba. On mnie wymęczył i odrzucił. Podobno jednak w reszcie twórczości autora więcej jest zabaw humorem oraz historią, więc nie planuję po tym jednym spotkaniu przekreślać relacji z Isaacem. Może sięgnę po coś jeszcze spod jego pióra, ale... Ciekawsza póki co wydaje mi się jego siostra! Na jej prozę mam zdecydowanie większą ochotę. • przekł. Paweł Smogorzewski