• Świetny zbiór przeżyć i spojrzeń różnych ludzi. "Prawdziwa" .
  • To są reportaże, mogę nawet pokusić się i powiedzieć, że krótkie opowiadania o ludziach ze wsi, którzy trafili do naszej stolicy. Za pracą lub też za jakimiś perspektywami, których próżno szukać na gospodarce u rodziców. Ludzie, którzy każdą znajomość w mieście zaczynają od niewspominania o swoim pochodzeniu, lub niezupełnie mówią prawdę mijając się często z prawdą by dopiero po dłuższej znajomości znacznie się otworzyć. Z różnych powodów lecz zawsze jest mianownik wspólny - dom na wsi, rodzice ze wsi, gospodarka... słoiki przywożone z domu do miasta... Czy to strach? Czy to wstyd? Czy może wrodzone płytko oddychanie, które zakazuje ostrożność, ale człowiek się ...dusi. Trudno jednoznacznie powiedzieć czy to ich "skaza" czy może zaleta, bo częstokroć po przyznaniu się do swojego pochodzenia i do zabrania na weekend znajomego ("wtajemniczonego") okazuje się to dla kogoś frajdą, czymś niebanalnym, czymś atrakcyjnym - w przeciwieństwie do tego, kto stąd uciekł. • A duże miasto to anonimowość, bieg, to pęd i pobieżność ludzi, których spotykamy i których szybko mijamy. • Te reportaże duszą podczas czytania. Zatkają płuca... Każdy dotyczy innej osoby i każdy stanowi odrębny odcinek jakiejś większej fabuły. "Popatrzcie na mnie" krzyczą serca tych ludzi, choć oczy patrzą w ziemię. Szukają akceptacji ale dopiero wtedy gdy czują się silni w sobie. • Przeczytajcie i sami oceńcie... Komu zazdrościć...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo