• Przed chwilą skończyłam czytać i leżę...czuję się znokautowana emocjonalnie. Świetna książka, jedna z tych które uwielbiam, ale po kolei. • Po pierwsze krótko o samej treści : Ben Solomon, ponad osiemdziesięcioletni mężczyzna zgłasza się do prawniczki Catherine Lockhart i mówi , że rozpoznał w zamożnym filantropie z Chicago, Elliocie Rosenzweigu , byłego nazistę i rzeźnika z Zamościa. No i się zaczyna... • Akcja toczy się dwutorowo : Ben spotyka się z prawniczką i opowiada jej o Holocauście w Polsce, historię swojej rodziny, kraju, narodu. Jednocześnie ukazany jest świat amerykańskiej palestry, tryby machiny sądowniczej. • Specjalnie nie chce pisać o samej treści więcej, odkrywanie historii Bena i Otto po kawałku niesamowicie wciąga i wzrusza. • Tematyka podobna jak w książce "To, co zostało" Jodi Picoult - taka mała podpowiedź dla zainteresowanych. • Książka ta pozostawiła mnie z mnóstwem pytań....czy zbrodnie wojenne powinno być karane bez względu na ilość lat jaki upłynął od zakończenia wojny? Jak to się stało , ze tylu nazistów uniknęło kary i dożyło w spokoju starości? Mnóstwo pytań , które są ze mną od lat i które odświeżyła ta książka... • Książka wciągnęła mnie niesamowicie, czytałam z wypiekami na twarzy i łzami w oczach, nie mogłam się oderwać. Choć to fikcja literacka czyta się z zapartym tchem. Zakończenie smutne i zaskakujące. • Duży szacunek dla Pana Autora za przygotowanie się do tematu. • Polecam wszystkim. Wspaniała książka o wojnie, Holocauście, pragnieniu życia, miłości , przyjaźni i wierze , że dobro zawsze zwycięży.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo