• Tego typu książek jest teraz wiele... bez liku... i ciagle się mnożą, bo ciagle ktoś - czytaj znawca jadłospisów wselakich i przewodu pokarmowego - sięga po długopis zamiast po łyżkę, I tak mamy wysyp publikacji bogato uzupełnionych zdjęciami i przepisami i poradami. Poradami - co z czym, dlaczego tak, dlaczego nie, kiedy i dlaczego. I są to poniekąd fajne i potrzebne wydania. Można się dowiedzieć czasem ciekawych rzeczy, znaleźć motywację do pierwszego kroku walki o siebie, czy choćby natchnienie na gotowanie czy szybkie przygotowanie czegoś na ząb. Tu jest podobnie. Autorka prowadzi bloga kulinarnego, stąd wiedza. A oscyluje tu wokół słodyczy - zdrowych słodyczy, co podkreśla na każdej stronie. Są daktyle, owoce, warzywa, mleko wegetariański (tu się zastanawiałam, czym je zastąpić, bo mleko uwielbiam) jest nawet ... czekolada. Ciemna, nasycona kakao, ale jest i nie jest zabroniona. • Miła ksiązka, ale na raz. • Ale - szybko dodam - wyłapałam kilka pomysłów na swój smak;)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo