• Książka jest o psie, który płynął na krze. Psa znalazł pan Adam, gdy oglądał foki z innymi marynarzami. Książka podobała mi się dlatego że lubię książki o dzielnych psach.
    +2 wyrafinowana
  • Trzymająca w napięciu opowieść dla dzieci oparta na prawdziwych wydarzeniach. Nie zawiera zbędnych ozdobników, fantazji i udziwnień, młody człowiek może widzieć w przedstawionym świecie odbicie wycinka znanej sobie rzeczywistości: nie wszyscy ludzie wykazują zainteresowanie i troskę o błąkające się zwierzę, nie każdy właściciel jest właścicielem odpowiedzialnym, nie każdy ma w sobie tyle empatii, by dobro zwierząt przedkładać nad zaspokojenie własnej potrzeby czystej rozrywki. Ale jest też mnóstwo właśnie takich ludzi, a chęć pomocy jednoczy i potrafi zdziałać cuda. Z lektury wyłania się obraz bez niepotrzebnego lukru, ale nie jest to przedstawienie przytłaczające i ponure. Pod tym względem książka jest naprawdę dobra. • Dobre są też ilustracje (choć zdarza się nieznaczny rozdźwięk pomiędzy tym, co na nich, a w tekście; wnikliwi mali czytelnicy mogą to wychwycić). Scenariusz tej historii napisało życie - nawet jeśli nie w całości, to w odbiorze brzmi to wszystko wiarygodnie. • Historia mogłaby się skończyć po uratowaniu psa, czyli wraz z najmocniejszym akcentem opowieści. Akcja toczy się jednak dalej, dowiadujemy się całkiem niemało o dalszym żywocie psa. Uprawdopodabnia to historię, ale najmłodszych czytelników już tak nie porwie. Dziecko powoli wytraca zainteresowanie lekturą. I nagle ożywa przy ostatniej stronie - gdy pies pokonuje ograniczający go lęk przed chodzeniem po schodach. • Pozyskany kolejny, niespodziewany dla nas uśmiech i entuzjazm dziecka, wywołany takim a nie innym zakończeniem, to miły prezent.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo