• Zaskoczony Radością to autobiografia autora, który ukazuje swoją drogę od wiary do ateizmu i z powrotem do wiary. Lewis pokazuje nam swoje życie od początku. Pokazuje jakie emocje nim targały i jakie zdarzenia miały wpływ na kształtowanie się jego filozofii. Opowiada to wszystko z perspektywy czasu dlatego nie raz przyznaje się, że wówczas jego myślenie było błędne i głupie. Lecz dopiero na starość można dostrzec jaki mylące było nasze myślenie w latach młodości. Sam autor nie potępia się za to. Po prostu ukazuje nam jak jest, że to nie jest nic nadzwyczajnego. Lewis zawsze chciał być nienadzwyczajny. Pospolity, gdzieś tam w tłumie. Nie wyrywał się i nie pragnął zyskać tłumu fanów. Były w jego życiu sytuacje, gdy ludzie brali go za osobę wywyższającą się, ale jak sam autor przyznaje była to wielka pomyłka. W książce przytacza taką sytuację. Podczas rozmowy zapytał się o znaczenie jakiegoś słowa, które przez rozmówców uważających że takie wyrażenie może powiedzieć ktoś pospolity, nie zrobił tego by pokazać że on takich słów nie używa, ale ze zwykłej niewiedzy. Jednakże rozmówcy odebrali to w inny sposób. • Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Absolutnie nie jest napisana skomplikowanym językiem z użyciem miliona niezrozumiałych dla zwykłego czytelnika słów. Którą może poznać każdy ale każdy inaczej ją przyjemnie i co innego dla siebie wyciągnie. Polecałbym jednak tę książkę starszym czytelnikom, gdyż więcej będą w stanie z niej wynieść. Jest to książka skierowana dla tych co chcą trochę bardziej poznać autora Narnii. Lecz nie powinna być ona pierwszą książką Lewisa z jaką powinieneś się zetknąć. To historia człowieka, który błądzi i nie boi się do tego przyznać. Autobiografie mają tę wspaniała cechę, że pozwalają nam się uczyć na błędach innych, lub zrozumieć lepiej samych siebie.
    +2 trafna
  • Clive Staples Lewis jest znany głównie jako autor „Opowieści z Narnii”. Pozostawił też po sobie wiele prac na temat literatury średniowiecznej, dzieł krytycznoliterackich oraz z zakresu apologetyki chrześcijańskiej. • „Zaskoczony radością” ma dopisek „moje wczesne lata” i jak autor zaznacza w przedmowie: ”Książka została napisana po części jako odpowiedź na prośby, bym opowiedział, jak z ateisty stałem się chrześcijaninem…” Tak naprawdę ten temat dominuje w dwóch końcowych rozdziałach, wcześniej mamy bardzo ciekawą opowieść o dzieciństwie i młodości Lewisa. Pokazuje on swoją rodzinę, ojca, matkę, która zmarła, gdy miał 10 lat, brata, z którym tworzył wyimaginowaną krainę Boxen. Obdarzony ogromną wyobraźnią chłopiec nie czuł się dobrze w angielskich szkołach prywatnych. Lewis z perspektywy dorosłego opisuje te placówki, nie szczędząc krytyki. Rozdział przedstawiający pierwszą z nich nosi tytuł „Obóz koncentracyjny”. Jednocześnie docenia to, czego mógł się w nich nauczyć. Z sympatią wspomina niektórych nauczycieli i kolegów. • Wiele miejsca w jego książce zajmują lektury czytane w dzieciństwie i młodości, jest ich bardzo dużo, autor najlepiej się czuł, czytając, chowając się w bibliotece. Pisze o „złotych godzinach spędzanych na czytaniu”. Nie był zwolennikiem grupowych gier sportowych, a sukcesy na tym polu decydowały często o awansie do szkolnych Gwardzistów. Nie czuł się jednak z tego powodu gorszy, co najwyżej narażony był czasem na drobne szykany ze strony kolegów. • Dylematy wieku dziecięcego i młodzieńczego są też u Lewisa związane z problemami wiary. Początkowa żarliwość w modlitwie, wiara w uzdrowienie matki, strach o zbawienie zaczynają ustępować. Rozpoczyna się okres fascynacji mitologią nordycką, celtycką, grecką, rośnie zainteresowanie teozofią, spirytualizmem, różokrzyżowcami. Prowadzi to do utraty wiary, choć jednocześnie pojawia się niekiedy chęć doświadczenia „niezaspokojonego pragnienia, które samo w sobie było godniejsze pożądania niż cokolwiek, co mogłoby je zaspokoić”. Ten stan nazwany przez autora Radością objawi się w pełni, gdy „Bóg dopadnie Lewisa”. Pisze o tym jednak bez patosu, w sposób wyważony i głęboki, w prostych słowach: „Uznałem, że Bóg jest Bogiem, padłem na kolana i zacząłem się modlić”. • „Zaskoczony radością” to piękna i mądra lektura, to książka, którą mogę określić mianem ubogacającej. Czytając, miałam wrażenie uczestnictwa w rozmyślaniach i rozterkach autora, wierzyłam w szczerość jego wyznań. Podziwiałam jego literackie i muzyczne zainteresowania, fascynację Wagnerem, mądre refleksje na temat czytanych lektur. • Książka C.S.Lewisa może pozwolić samemu doświadczyć „Radości”, nie ma w niej żadnej gotowej recepty na to, jak żyć, jak odnaleźć wiarę. To raczej błądzenie, poszukiwanie drogowskazów, dokonywanie wyborów. • Gorąco polecam „Zaskoczonego radością”.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo