• „Akademia Pana Kleksa” to moja pierwsza lektura, która otworzyła przede mną drzwi do świata fantazji. Dzięki panu Brzechwie i jego cudownej wyobraźni pokochałam fikcję literacką, na zawsze. Dziś sięgnęłam po nią znów z miłą chęcią, dzięki swemu dziecku. Jak zwykle była to niesamowita przygoda. Perypetie Adasia Niezgódki i jego kolegów z akademii są niezwykle intrygujące i interesujące. Każdy kolejny rozdział zaskakuje coraz bardziej i odkrywa kolejne sekrety funkcjonowania tej nadzwyczajnej szkoły. Uwielbiam tą książkę przede wszystkim za jej oryginalne zakończenie. Mimo tego, że akademię jak i tytułowego Pana Kleksa spotkało wiele przykrych rzeczy to jest ono pozytywne w swych wydźwięku. Wprost nie mogę się doczekać nowej ekranizacji. Bez wątpienia najmłodszym przypadnie ono do gustu, ale czy rodzicom, którzy znają poprzednią wersję? Zobaczymy…

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo