• Z ręką na sercu przyznaję, że za Cynamon, chłopaki i ja Dagmary Bach zabrałam się głównie z tego względu, iż z opisu wywnioskowała, że to może być coś tak świetnego, jak książki Kerstin Gier. A ci, którzy są tutaj ze mną już od dawna na pewno pamiętają, jak wielką miłością darzę właśnie tą autorkę. Więc kurczę, chyba nic w tym dziwnego, że właśnie Cynamon, chłopaki i ja przyciągnęły moją uwagę, czyż nie? Fakt - to powieść zdecydowanie dla młodszych nastolatków, ale co z tego, skoro podczas jej czytania bawiłam się tak dobrze, jak przy nie jednej świetnej komedii. • Ojej... w tej książce działo się tyle dobrego, że aż nie wiem od czego mam zacząć! Może na samym początku powiem, że jestem wprost zachwycona humorem z jakim spotkałam się w książce! Na prawdę nie spodziewałam się, że będę się przy niej aż tak dobrze bawić i że tak mocno zwiążę się ze wszystkimi bohaterami. Oczywiście moją faworytką zostaje Victoria oraz jej szalona rodzinka, ale również i pozostali bohaterowie byli zdecydowanie godni zapamiętania. Spodobało mi się, że autorka stworzyła postaci, z którymi sama umiała się świetnie dogadać, a to wszystko zaowocowało świetną atmosferą, od której nie można się oderwać. • Sama historia z początku wydała mi się nieco uboga, ale im bardziej się w nią zagłębiałam tym bardziej zaczęłam się wkręcać w świat głównej bohaterki i oczywiście zaczęłam jej kibicować. Strasznie ciekawiło mnie to, jak potoczą się jej losy miłosne (mówcie sobie co chcecie, ale to zawsze są jedne z najbardziej interesujących momentów w książkach!), ale w szczególności ciekawiła mnie ta jej tajemnicza przypadłość, czyli niekontrolowane przeskoki do równoległego świata. Autorka bowiem nie zdradziła nam już na początku wszystkiego na ten temat, tylko z każdą kolejną stroną , wspólnie z Victorią (bo w sumie ona sama mało wie na ten temat) odkrywamy coś nowego. • Styl Dagmary Bach jest świetny! Wprost idealny dla młodszych czytelniczek, ale i osoby w moi wieku z całą pewnością mogą się przy tej książce świetnie bawić. Ja akurat jestem taką osobą, że tego typu rzeczy rzadko mi przeszkadzają - skupiam się na całości i wówczas nie ma dla mnie znaczenia, czy styl jest kreowany pod dzieci, czy pod dorosłych. Faktem jest, że przy tej książce idzie się po prostu świetnie bawić, a to mi w zupełności wystarcza! Autorka potrafi skupić na sobie całą uwagę czytelnika i sprawia, że nie może się on oderwać od czytanej historii. • Podsumowując więc, mówię tej książce zdecydowane TAK! i już teraz nie mogę się doczekać, aż ukażą się w Polsce kolejne tomy tej serii. Po pierwszym tomie mam tak dużo pytań i nie spocznę, dopóki nie poznam na nie odpowiedzi. Ja powiem krótko - jeśli jesteście fanami Kerstin Gier, to ta książka jest w stu procentach dla was! Uwierzcie mi, że jeśli po nią sięgniecie na pewno tego nie pożałujecie!

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo