Recenzje dla:
Naznaczeni błękitem/ Ewa Białołęcka
-
Zaczęło się od opowiadania. Później pojawiły się powieści. A z nimi bohaterowie niezwykli i zwyczajni zarazem. Ewa Białołęcka przedstawiła grupę młodych ludzi obdarzonych fantastycznymi darami, lecz płacących za nie ogromną cenę. Głuchoniemy Kamyk potrafi tworzyć iluzje piękne, lecz nieme jak on sam. Nocny Śpiewak może zamienić kamień w najcenniejsze kruszce, odstrasza jednak wyglądem zwierzęcia. Jagoda z łatwością odczytuje ludzkie myśli i emocje, nie jest jednak łatwo być jedyną dziewczyną obdarzoną magicznymi zdolnościami. Magia, którą władają wcale nie rozwiązuje ich problemów. Ich wyjątkowość prowadzi wprost do Kręgu Magów, instytucji zrzeszającej i szkolącej władających magicznymi darami. Szybko okazuje się, że bohaterów czeka niepewna przyszłość, z którą muszą się zmierzyć. W czterech częściach cyklu przeżyjemy z Kamykiem i jego przyjaciółmi wiele przygód. Poznamy młodego smoka, który szuka rozrywki poza swoją rodzinną wyspą. Zwiedzimy ubogie wioski i bogate królestwa. Zostaniemy wciągnięci w intrygi, ale też będziemy świadkami niesamowitej siły przyjaźni, która pcha naszych bohaterów do przodu mimo przeciwności losu. • Ewa Białołęcka została okrzyknięta Królową Polskiej Fantastyki. Od publikacji czwartego tomu serii minęło jednak 15 lat, a w czytelnikach pozostał ogromny niedosyt – brakuje zakończenia historii urwanej i porzuconej przez autorkę na długi czas. Apetyt na powieści Białołęckiej zaostrzyło niedawno Wydawnictwo Jaguar wydając wznowienie Kronik Drugiego Kręgu w atrakcyjnej szacie graficznej. Echem rozniosły się również wieści o powrocie autorki do świata Kamyka i Nocnego Śpiewaka. Wznowienie serii miało poprzedzić wydanie długo wyczekiwanego przez fanów piątego tomu, wieńczącego przygody młodych Magów z Drugiego Kręgu. Nadal czekamy na konkretne informacje na temat nowej powieści. Niełatwo po tylu latach wrócić do świata magii, ale dla fanów serii Ewa Białołęcka próbuje. Czy Królowa powróci? Trzymam kciuki. • Joanna Pękala • Biblioteka Kraków
-
Fantastyka to ten z gatunków, który rozwija się bardzo dynamicznie. Nie pisze się jej na kolanie w kilka tygodni, o jej sukcesie decyduje przemyślany, dobrze zbudowany świat przedstawiony, który trzeba dopracowywać przez długi czas, by wszystko było spójne i wciągające. Myli się ten, kto uważa, że w Polsce pisarze nie porywają się na ten gatunek. Świadczy o tym chociażby postać Ewy Białołęckiej, której Kroniki drugiego kręgu doczekały się ponownego wydania. • Pierwszy tom, Naznaczeni błękitem, opowiada trzy historie ze świata baśniowej krainy Lengorchii. Bohaterami są Tkacze Iluzji, czyli magicy, którzy za pomocą swoich zdolności są w stanie stworzyć miraż do złudzenia przypominający prawdziwe rzeczy. Pierwsza opowieść mówi o Białym Rogu, który nie chciał opuszczać rodzinnej miejscowości, więc udawał, że nie posiada ogromnej mocy, jednak gdy musiał chronić swój dom, pokazał, że jest w stanie zrobić to, co niewielu potrafi. Druga historia dotyczy Nocnego Śpiewaka, który przez dzieciństwo traktowany był jak zwierzę, a jego moc była potężna i nieujarzmiona. Ostatnia, najdłuższa i najbardziej rozbudowana opowieść, przedstawia dzieje głuchoniemego chłopca, Kamyka, który chce rozwijać swoje zdolności, ale przez niepełnosprawność nie jest w stanie stworzyć takich miraży, które w pełni zmyliłyby patrzących. • Najciekawszą z przedstawionych w tym tomie historii jest moim zdaniem ostatnia. Kamyk był sympatycznym bohaterem, którego od razu polubiłam. Jego przygody były niesamowite, ani przez moment nie dało się z nim nudzić. Przypadła mi do gustu też jego przyjaźń z Pożeraczem Chmur. To najdłuższa z opowieści, dlatego najłatwiej było się w nią wciągnąć. • Autorka od razu wrzuca czytelnika w każdą z historii, niewiele tłumacząc, gdzie i w jakim czasie się znajdujemy. Przeskoki między kolejnymi opowieściami też nie są jasno oznaczone, początkowo myślałam, że czytam dalsze losy tego samego bohatera, jednak wątpliwości rozwiały się już po kilku stronach. Przez to, że mamy do czynienia z różnymi historiami, mamy też różnych bohaterów i postacie drugoplanowe. Ich skomplikowane imiona czasem mieszały mi w głowie i nie wiedziałam, kto jest kim. To utrudniało wciągnięcie się w opowieści. • Plusem powieści jest na pewno stworzenie postaci Tkaczy Iluzji. Ich moc opisana jest dobrze, w ogóle otoczka magiczna jest bez zarzutu. Podoba mi się, że każda z opisanych tu historii jest inna, nie powiela się schematów i tworzy nowe opowieści, bardzo oryginalne i niepowtarzalne. • Minusów jest kilka. Wspomniane przeze mnie imiona i bogactwo – choć nie jest ich ogromnie dużo, ale jednak myliły mi się – postaci oraz brak wyraźnych przejść między historiami to tylko część zarzutów. Przeszkadzało mi też to, że nie wprowadzono mnie w świat, w którym miałam się obracać razem z bohaterami. Inną sprawą jest styl autorki – bogaty, ale czasem opisy mnie przytłaczały. Z technicznych rzeczy, do których mogę się przyczepić, jest font. Zdecydowanie za małą czcionką wydrukowano tekst, przez co oczy dość szybko mi się męczyły, a kartek nie ubywało. • Naznaczeni błękitem to książka i dobra, i zła. Dobra, bo widać, że autorka ma ogromną wyobraźnię i potrafi przelewać pomysły na papier. Zła, ponieważ czytanie mi się dłużyło, co rzadko mi się zdarza przy fantastyce, a w rezultacie byłam sfrustrowana, że skupiam się na tekście, a do końca zostało jeszcze wiele stron. Mimo wszystko cieszę się, że poznałam ten tom, bo do tej pory nie miałam okazji czytać nic pióra Białołęckiej. Jeśli jesteście fanami polskich powieści, lubicie fantastykę, powinniście nadrobić zaległości i sięgnąć po Kroniki drugiego kręgu.