• RECENZJA DOSTĘPNA RÓWNIEŻ NA BLOGU: [Link] • Nastoletniego Oza spotyka najgorsza rzecz, jaka może tylko przytrafić się osobie w jego wieku - zostaje zmuszony do przeprowadzki z rodzinnego miasta pod Londynem na wieś. Chłopak musi poradzić sobie z byciem "tym nowym" w szkole, gdzie wszyscy się już dobrze znają. Oz ma jednak tego pecha, że choć bardzo nie chce, ciągną się za nim liczne nieszczęścia. Nie wiedzieć czemu, całkowicie przypadkiem pakuje się w tarapaty, których skutki ciągną się za nim bardzo długo. Tak więc nic dziwnego, że już pierwszego dnia w nowej szkole Oz zostaje przezywany Pantalonem, a jedna z najg­roźn­iejs­zych­ dziewczyn w szkole postanawia mieć go na celowniku. Gdyby tego jednak było mało, przez niego jego mama łamie rękę, co uniemożliwia jej pracę nad rzeźbami na zbliżającą się wystawę, a Oz odkrywa, że jego siostra jest w ciąży. Tak, bycie Ozem nie zalicza się do łatwych. • Po zapoznaniu się z powieścią 15 dni bez głowy Davea Cousinsa, która mówiąc krótko bardzo mnie oczarowała, wiedziałam, że nie mogę odpuścić sobie Czekając na Gonza. Szczerze mówiąc jednak, książka ta, w porównaniu do 15 dni bez głowy trochę mnie zawiodła. Nie mówię jednak, że książka była zła. Wręcz przeciwnie, bardzo miło spędziłam czas w jej towarzystwie, Odnoszę jednak wrażenie, że powieść ta skierowana była bardziej do nieco młodszych czytelników. Sam główny bohater - Marcus 'Oz' Osbourne, za którego pośrednictwem zapoznajemy się z całą historią był bardzo zabawny, lecz miejscami nieco dziecinny. Mimo to w jego towarzystwie bardzo dobrze się bawiłam i nie raz śmiałam się z jego zachowania, czy tekstów, które kierował do rodziców, czy tytułowego Gonza. Myślę, że to właśnie dzięki niemu nie zdecydowałam się jednak na porzucenie książki w połowie. Gdyby nie on powieść ta nie byłaby już taka interesująca. • Od początku Czekając na Gonza Oz kieruje swoje słowa, do tego tytułowego bohatera. Czytając więc mamy wrażenie, jakbyśmy zapoznawali się z listem, jaki chłopak napisał do niego. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, dzięki temu książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. W czasie rozwijającej się fabuły poznajemy, co tak na prawdę działo się w życiu głównego bohatera, od momentu, gdy dowiedział się o tajemniczym Gonzie. Jak wspomniałam wcześniej, chłopak wpada wówczas w liczne tarapaty, które mają skutek w dalszym jego życiu. Czasem całkiem przez przypadek, czasem przez swój niewyparzony język Oz staje się ofiarą wielu zabawnych dla czytelnika sytuacji, które przez dalszą część książki stara się rozwiązać. • Czekając na Gonza to przyjemna książka, która na pewno spodoba się nieco młodszym czytelnikom. Czyta się ją bardzo szybko, a dzięki humorowi, który towarzyszy nam przez cały czas, bardzo miło spędza się w jej towarzystwie czas. Sama historia jest dla mnie dosyć interesująca, więc nie żałuję, że zdecydowałam się na zapoznanie z książką. Raczej jednak nie sięgnę po tą pozycję ponownie, gdyż zdecydowanie wolałabym poświęcić czas innym książkom. Jeśli jednak nie macie akurat niczego interesującego w tej chwili do czytania, polecam wam zapoznanie się z Czekając na Gonza.
  • Marcus (Oz) wraz z siostrą i rodzicami przeprowadza się na wieś, nie wszystko jest tak jak należy, oczywiście nie obywa się bez kłopotów. Nie tylko Oz jest nie zadowolony, jego siostra - Meg także nie podoba się przeprowadzka.Oz musi odnaleźć się w nowym otoczeniu, co wcale nie jest łatwe, nie ma przyjaciół, swojej muzyki i internetu. Poznaje za to Psycholkę i Ryana, którzy trochę namieszają, no i jeszcze siostra zaskoczy ich pewną informacją. • Do przeczytania tej książki zachęciła mnie przede wszystkim piękna okładka i intrygujący tytuł. Spodziewałam się ciekawej młodzieżówki, przy której będę mogla się rozluźnić, dostałam dokładnie to czego oczekiwałam! • Pierwszy raz spotkałam się z twórczością tego pisarza i bardzo przypadła mi ona do gustu. Autor pisze przystępnym językiem, w bardzo ciekawym stylu, przez co czyta się książkę bardzo szybko. Nawet się nie zorientowałam, a już przewracałam ostatnią stronę. Nie brakowało też zabawnych momentów, przy których naprawdę mogłam się pośmiać. • Książka skierowana jest do tytułowego Gonza, któremu Oz opowiada o wszystkim co go spotyka (nie będę Wam odbierała przyjemności czytania, więc nie zdradzę kim jest Gonzo). Marcus jest zagubiony w nowym środowisku, więc zwraca się do Gonza, opowiadając mu o wszystkich przykrościach, jak i wesołych zdarzeniach. Z czasem rozmawia nawet z nim w myślach. • Powieść ta, jest bardzo nieprzewidywalna, czym jestem mile zaskoczona. Wiele wątków przyprawiło mnie o zdumienie, co jest dla mnie ogromnym plusem. Autor w lekki i przyjemny sposób opisuje trudne tematy. • Jest to ciekawa, pełna zabawnych zwrotów akcji książka, którą polecam każdemu! Można naprawdę miło spędzić czas na lekturze tej powieści.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo