• Oto ostatnia część kultowej serii autorstwa Arthura C. Clarke’a, finalny etap fascynującej i wizjonerskiej przygody. Fabuła rozgrywa się w przyszłości, w której ludzkość rozszerzyła swoją obecność w kosmosie. Monolity wciąż odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu przebiegu ewolucji, pozostając pewnego rodzaju zagadką. Frank Poole, odnaleziony po dryfowaniu w próżni, wraca do świata dzięki nowoczesnej medycynie. Od jego zaginięcia minęło tysiąc lat, a Poole musi poznać otaczającą go rzeczywistość, w każdym aspekcie — klucz do rozwiązania wielu tajemnic nadal trzyma David Bowman. • Jedną ze znaczących zalet całej serii jest zdolność Clarke’a do płynnego wplatania w narrację skomplikowanych koncepcji naukowych. Barwne opisy kosmicznych zjawisk i technologii sprawiają, że lektura staje się ekscytującym doświadczeniem nie tylko dla osób rozmiłowanych w science-fiction, ale też takich, które gatunek dopiero odkrywają. Odnoszę także nieodparte wrażenie, iż autor zachęcił spore grono czytelników do samodzielnego poszerzania wiedzy w temacie astronomii, astronautyki, pięknych elementów składających się na fascynujące eksploracje kosmosu, ciągle nam obcego. • Char­akte­ryst­yczn­e dla Arthura Clarke’a są filozoficzne kontemplacje, pytania dotyczące przyszłości ludzkości, potencjalnych zagrożeń wynikających z rozwijania technologii, symbiotycznej relacji pomiędzy człowiekiem a maszyną — bardzo aktualny temat. Spotkałam się z opiniami, że te dywagacje są „nudne”, „niepotrzebnie zapychają książki”, aczkolwiek ja mam odmienne zdanie. Lubię lekkie intelektualne zmęczenie. Duża frajda, pole do dyskusji z innymi fanami serii, można w przyjacielski sposób nieco się posprzeczać, spojrzeć na mnóstwo kwestii z zupełnie nowej perspektywy. Muszę podkreślić, znowu, pod jak wielkim wrażeniem jestem, gdy chodzi o ponadczasowość „Odysei kosmicznej”, zwłaszcza teraz. • Trochę żałuję zakończenia wspaniałej podróży, ale właściwie każdy nurtujący wątek ciekawie rozwiązano, dalsze rozciąganie nie miałoby większego sensu. Zdaję sobie sprawę z faktu, iż sporo osób widzi w tym tomie po prostu chęć zarobienia pieniędzy, lecz, po raz kolejny, nie umiem się zgodzić z podobnymi opiniami. Clarke nie musiał więcej pisać, jednak chyba, na szczęście, chciał. Godne pożegnanie z bohaterami oraz tymi, którzy dają im nieśmiertelność, czyli czytelnikami.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo