Recenzje dla:
Profesor Andrews w Warszawie/ Olga Tokarczuk
-
Krótkie opowiadania, w których głównymi bohaterami są mężczyźni. Najpierw profesor Andrews leci na wykład, wywiady, spotkania. Niby wszystko jest w porządku do czasu, gdy przesypia zajęcia dnia następnego. Od tego momentu nic nie jest takie jak być powinno. Gdzie on trafił? Co się stało? Niedorzeczność wstrętnym oddechem dmucha mu w szyję, naigrawa sie z niego. I kim on w ogóle jest? • W drugim nagle lądujemy na wyspie. Przeżyliśmy jako jedni, a teraz jako jedni zamieszkujemy na wyspie. Zaczynamy ja oswajać, poznawać, próbować zaadoptować, ale do czego to prowadzi? Jaki jest sens tego, co się dzieje? Rzeczywistość staje się nagle ni to snem ni jawą. Aż pewnego dnia przypływa łódź z martwym ciałem w środku i z... niemowlęciem. Życie się zmienia, sens bycia się zmienia. Co tu się u licha dzieje? Mnożą się pytania, rosną wątpliwości. Kim jestem dla samego siebie i dla tego dziecka jednocześnie? • Dwa zwięzłe i proste opowiadania, które są aż banalne w swym przekazie. Dopiero po zakończeniu czytania zaczynamy pytać. Pytać siebie o sens życia i tego co nas otacza. Pytania o naszą misję na tej ziemi. Ale, co powiem szczerze, gdyby ukazały się pod innym nazwiskiem nie zostałyby przez nikogo przeczytane. A że to Tokarczuk...!!! • Jak dla mnie nic spektakularnego. Ale może kiedyś dostrzege trzecie dno, bo drugie szybko złapałam. Od piora Tokarczuk raczej więcej wymagam.