• Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych Michała Rusinka, niestrudzonego tropiciela tajemnic naszego języka, to w istocie słownik wyrazów obcych dla dzieci. Z pewnością jednak również dorośli odnajdą tam mnóstwo leksemów, których pochodzenia wcale nie znają. Wyrazy odbywające podróże i przekraczające granice państw, wędrujące • w czasie i przestrzeni – to bohaterowie Przewodnika. Poszczególne hasła wpisane są w przepiękne ilustracje Joanny Rusinek, które tworzą wizualny komentarz – urzekające, przemyślane i dopracowane w najmniejszych szczegółach, dosłowne, a przez to zabawne, wykorzystujące ogrom kulturowych, historycznych i literackich odwołań, • skojarzeń i stereotypów. Wihajster to taki przedmiot, którego nazwy akurat zapomnieliśmy. Mruczymy wtedy pod nosem: „Jak on się nazywa?”, a po niemiecku: „Wie heißt er?” i stąd nasze bardzo przydatne „wihajster” – tak tłumaczy we wstępie Michał Rusinek. W prostolinijny i ujmująco lekki sposób, z uśmiechem, a czasem nawet puszczając oko w stronę mniejszego i większego czytelnika, autor wyjaśnia znaczenie i pochodzenie wybranych wyrazów obcych. Rusinek wziął na warsztat nazwy z codziennego życia – powszechne i potrzebne, grupując je w kilka tematów, m.in.: kuchnia, jedzenie, garderoba, podwórko, szkoła, miasto, wieś. Na końcu książki znalazła się jeszcze lista polskich zapożyczeń, czyli wyrazów, które język polski pożyczył innym językom, np: bryczka, granica, ogórek i poczta. Źródło praktycznej wiedzy, lekcja dla młodszych i starszych, językowa podróż w czasie i przestrzeni, pyszna zabawa, uczta dla oka – polecam! • Agata Lesiak

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo