• Fajny horror na podstawie gry
  • John nie może sobie poradzić z tym, że widział śmierć ukochanej dziewczyny, Charlie. Sprawy nie ułatwia fakt, że dziewczyna pojawiła się wśród znajomych po swojej rzekomej śmierci. Chłopak podejrzewa jednak, że to wcale nie jest jego ukochana. Czy ktoś oszukał Johna? Czy Charlie udało się przeżyć? I czy ma coś z tym wszystkim wspólnego ciotka dziewczyny? A może nowa pizzeria, która otwiera się w mieście, jest przykrywką dla całej tej sprawy? • Czwarty schowek to ostatni tom serii Five Nights at Freddy’s autorstwa Scotta Cawthona i Kiry Breed-Wrisley. Powieści opowiadają o Charlie, dziewczynie, której ojciec był wynalazcą, a jego największym dziełem były wielkie pluszowe roboty, które spotkać można było w pizzerii, którą prowadził. W tym tomie Charlie odsunięta jest nieco na bok, na pierwszy plan wysuwa się John, a momentami też Jessica. • Akcja skupia się na rozwiązaniu zagadki śmierci Charlie i jej ponownego pojawienia się wśród znajomych. John nie wierzy, że dziewczyna, którą widzi, to jego dawna ukochana. Ma wątpliwości, choć z pozoru nic nie powinno budzić jego zastrzeżeń. Jest jednak dociekliwy i odkrywa, że podająca się za Charlie dziewczyna nie jest nią. Gdzie zatem jest jego ukochana? • W książce pojawia się kilka wątków pobocznych, które rozwijają historię. Wspomina się o zaginionych dzieciach, które mają duże znaczenie dla fabuły. Są też sceny mające na celu pokazać, kto stoi za ciągłym pojawianiem się nowych animatroników. Ciekawie wypada też wątek związany z ojcem Charlie. Jednak bez znajomości poprzednich tomów i pewnej minimalnej chociażby wiedzy na temat tej historii, nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego, co przedstawiono w tej książce, zatem wymagana jest lektura dwóch wcześniejszych. • To, co bardzo mi się podobało w tej powieści, to fakt, że doszło do rozwiązania pewnych wątków z poprzednich części. Dobrze, że ich nie porzucono, bo mogłoby to źle wpłynąć na całą serię. Także klimat został ten sam – jest niepokojąco i momentami jeżą się włoski na całym ciele. • Minusem jest jednak fabuła. Ten tom najmniej mnie do siebie przekonał. Czasami gubiłam się w wydarzeniach, nie mogłam połączyć faktów. Zabrakło mi też większej liczby scen z samej pizzerii, czegoś, co niesamowicie wciągało w pierwszych częściach. • Mimo wszystko trzeci tom Five Nights at Freddy’s jest zwieńczeniem serii, który był konieczny. Zamknął pewne ważne kwestie i rozjaśnił wątpliwości. Ta powieść jest jednak znacznie słabsza niż pierwszy i drugi tom, co nieco rozczarowuje. Jeśli lubicie młodzieżowe serii, w których nie brakuje klimatu, są oryginalne, a jednocześnie czerpią z czegoś dobrze znanego, powinniście poszukać właśnie tego cyklu. Sprawdźcie sami, jak wypada thriller dla młodzieży.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo