• Opowiadania Michała Głowińskiego są niezwykle kruche i w dużej mierze traktują o pamięci. Pojawiające się obrazy raz po raz nawiedzają narratora i nie dają mu spokoju, stąd punktowe światło wyobraźni stale skierowane jest na wyłaniające się z przeszłości, niczym zapomniane widokówki, zdarzenia. Narracja Głowińskiego jest niezwykle delikatna i ulotna, ma się wrażenie, że usłyszane historię, zasysa szczelina czasu, z której na chwile powołał je autor do życia. Mechanizm pamięci jest nieodgadniony, pisarz miesza tropy, ze wspomnień i ze snów buduje swój przeszły czas, który określił go na całe życie. Poznajemy historię żydowskiego dziecka, na którym wojna odcisnęła niezaprzeczalne piętno, niezwykle wrażliwego, o – chciałoby się powiedzieć – rachitycznej i misternej konstrukcji. Widzimy młodzieńca, którego czas dojrzewania przypada na szare lata socrealizmu. Osobę niejako odstającą od rzeczywistości, o skomplikowanym życiu wewnętrznym, próbującą jakoś się określić wobec własnej seksualności. Głowiński udowadnia że życie to egzystowanie w rozproszonym świetle. A to, co składa się na nasz dobytek to wspomnienia, w których prawdę często odkształca czas – nieubłagany uzurpator resztki naszych dni, o które na starość potykamy się jak o za wysokie progi.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo