• Ksiązka porusza temat przemocy wobec kobiet, ich molestowania, poniżania, bicia... Już Stieg Larsson nawiązywał w trylogii Millenium do problemu z jakim boryka się północna Europa, a mianowicie despotyzm mężczyzn wobec kobiet. Tutaj mamy morderstwo Sussane, samotnej matki, która na oczach dziecka niespełna 5-letniego zostaje zabita i skopana po głowie, podczas gdy mała Tilde siedzi pod stołem w kuchni i maluje kredkami. Cała powieść osnuta jest wobec grupy terapeutycznej kobiet molestowanych w domu, które w jakikolwiek sposób doświadczyły przemocy od mężczyzn. Spotkania z psyc­hote­rape­utka­mi i z innymi współ-ofiarami mają im pomóc odnaleźć swoją siłę. W ich wątek zostaje wplątane morderstwo, które w jakiś sposób znajduje swoje swoje korzenie wśród tych kobiet. Fabuła ciekawa, skrzetnie przemyślana lecz jest w tej powieści coś, co denerwuje i irytuje. Ja, psycholog-amator, znajduję jakże wielkie przeoczenia w osobie lekarki Siri, tytułowej postaci, która znając się na fachu, posiadając wiedzę, doświadczając w przeszłości traumatycznych przeżyć nie potrafi "znaleźć języka w gębie" stając częstokroć przed grupą, za którą odpowiada. Nie mówi nic, milczy albo nie biernie uczestniczy w spotkaniach. Czy na tym polega praca psychologa? Czy pisanie spostrzeżeń "po" to wszystko za co odpowiada lekarz grupy? Obserwacja i pisanie? A gdzie dialog? Rozmowa? Wnikanie w pacjentkę? Czegoś mi w tej powieści brak - a ten brak uważam za wielkie przeoczenie autorek, co wpływa na niską ocenę całości powieści. A szkoda, bo zapowiadało się wybitnie...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo