• Akcja książki Diabeł urubu dzieje się w latach 50 ubiegłego stulecia w zapomnianej przez cywilizację jamajskiej wiosce pośrodku niczego. W wiosce Gibbeah panuje biedna, a osiada w niej tylko kurz. Mieszkańcy choć wierzący w Boga często oddają się zabobonom i dawnym wierzeniom. • Przewodnikiem duchowym jest pastor Hector Bligh. Niestety jego prowadzi głównie zamiłowanie do wysokoprocentowych trunków. Nie jest szanowany w wiosce, często jest wyśmiewany, a nawet doczekał się własnego przydomka - Rum Kaznodziej. • Często prowadzi nabożeństwa w stanie wskazującym oraz doprowadza się do stanu, w którym nie potrafi kontrolować swojego ciała. • Nad Gibbeah zaczynają krążyć urubu, czyli upiornie wyglądające sępy, które według ludowych wierzeń zwiastują nadejście zmian, złych zmian. Tuż za nimi pojawia się człowiek, który każe mianować się Apostołem Yorkiem i wyrzuca z kościoła dotychczasowego pastora. Pod przykrywką "dobrych zmian" osiada w wiosce i zaczyna swoje nauki. Wygnanego pastora przygarnia Wdowa. • Apostoł York w swoim nauczaniu ujawnia bezwzględność oraz ma dominujący charakter. Manipuluje ludźmi, którzy uwierzyli, że za jego sprawą przyjdą dobre zmiany do ich wioski. Jego nabożeństwa ociekają agresywnością i nawoływaniem do niej, co usprawiedliwia "wyższym dobrem". Twierdzi, że za wszelką cenę należy z Gibbeah wypędzić zło czyhające na każdym kroku. Należy wioskę oczyścić. Ludzie widzą w nim "wybawiciela" i bez zawahania ruszają za nim wykonując bezmyślnie i ślepo jego polecenia. Nakazuje im wykonywać haniebne czyny, lecz nikt się temu nie sprzeciwia, przez co Apostoł czuje się bezkarny. • Tymczasem w domu Wdowy pastor powoli zaczyna dochodzić do siebie. Postanawia zawalczyć o swoją wioskę, lecz ma do pokonania mur. Mieszkańcy popierają Apostoła choć nagła zmiana jaka zaszła w pastorze Hectorze ich zdumiewa, nadal słuchają tylko nowego przywódcy. • Rozpoczyna się walka pomiędzy dobrem, a złem. Tylko kto jest kim? W tej książce nic nie jest oczywiste, nic nie jest czarno-białe. Pomiędzy tymi dwoma kolorami jest wiele odcieni szarość, jak w realnym życiu. • Narrator w Diable urubu nie jest jeden. Raz jest to forma trzecioosobowa, a zaraz staje się nim ktoś z mieszkańców wioski. Jest to ciekawy zabieg, który urozmaica czytanie i pozwala wczuć się w klimat książki, który nie jest lekki. Jest on duszny, przytłaczający, momentami gęsty. • Autor bezpardonowo ukazuje ludzkie słabości niejako obnażając ludzi. Książka ukazuje głównie ludzkie wady, z jakimi codziennie się mierzymy. Walka dobra ze złem ukazana przez autora w tej książce jest przerażająco uniwersalna, gdyż wystarczy, że zmienimy tylko czas, miejsce akcji oraz bohaterów, a wpasuje się ona w każde miejsce i czas. Niezależnie od szerokości geograficznej i roku. Autor ukazuje nam obyczajową drastyczność przeplataną brutalnymi scenami pełnymi przemocy seksualnej, fizycznej, ale również psychicznej. • Powieść jest trudna, mocna i skłaniająca do refleksji. Z pewnością nie jest to książka dla każdego. Swoją historią może przytłoczyć, zwłaszcza młodszego czytelnika, dlatego odradzałabym tej grupie wiekowej. Wymaga zatrzymania się i głębszego przemyślenia. Jak na debiut Marlona Jamesa, to jest zdecydowanie dobra książka. Niemniej jednak mi przeszkadzała ilość użytych w tej powieści wulgaryzmów. Uważam, że nie były potrzebne. Sama historia i sposób, w jaki ją przedstawił autor w zupełności obroniłaby się.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo