• Wiecie co lubię w książkach i literaturze najbardziej? Jej różnorodność i możliwość dopasowania pod najróżniejsze gusta. Są książki, których głównym celem jest edukacja, są takie które mają nas wzruszyć i poruszyć. Są te, czytane pod kołdrą z wypiekami na twarzy, są inne, które ubogacają nasz język i poszerzają horyzonty. Są też takie, które mają nas przede wszystkim bawić i te, które można zaliczyć do tzw. "guilty pleasure"🤭 • "Abecadło Pierdziołki" to książka, której nie przeczytam moim dzieciom- przynajmniej na razie. W moim odczuciu są jeszcze za małe na niektóre umieszczone w niej wierszyki, choć niewątpliwie właśnie te zapamiętałyby najszybciej 🙈😂🙈 • Pomijając jednak ten fakt, sama podczas lektury ubawiłam się bardzo. Choć żeby przeczytać tę pozycję, trzeba do niej podejść z dużym dystansem - głównie do siebie. Wierszyki o kupie💩, bąkach czy tępych osiłkach to nie jest może literatura górnych lotów, jednak mi przypomniały nieco własne dzieciństwo. Kto bowiem nie pamięta tych nie zawsze grzecznych i "ładnych" wyliczanek, skandowanych chóralnie pod blokiem? • Pierdziołka mimo swojej kontrowersyjności i momentami dostrzegalnej absurdalności mnie rozbawił. • Nie napiszę czy polecam czy odradzam tę książkę. Napiszę, zastanówcie się sami, na ile Wasz osobisty dystans do siebie i świata pozwoli Wam na jej poznanie.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo