• Niby tylko zwykła książka, niby zwykłe opowiadanie, a potrafi sprać mózg. Dałam ją do przeczytania mojemu ojczymowi – myśliwemu. Przeczytał ? Nie. On ją wchłonął !!! Przeczytał powtórnie i delektował się każdym wersem. Dzwonił do mnie i cytował przez telefon fragmenty książki. Na zebraniu myśliwych cytował Panią Olgę czym wg niej powinna być ambona, a czy jest dla myśliwych. Nie muszę dodawać, że już nie poluje. Patrzy psu głęboko w oczy i pyta go nie ma do niego żalu a tych parę klapsów w przeszłości. Obowiązkowa lektura dla wszystkich osób nie szanujących zwierzęta.
    +2 trafna
  • Duszejko, Tokarczuk - doskonałe czytanie!
  • nie rozumiem fenomenu. Przeciętna
  • Olga Tokarczuk prowadzi swoje opowieści meandrycznie, nie szczędzi czytelnikowi trudnych emocji, trwa przy nim i daje oparcie.
  • Tak mało dla ludzi znaczy cierpienie zwierząt. A zabija je przede wszystkim obojętność tych, którzy to tolerują i odwracając głowę pozbywają się problemu. A dotyczy on również ich samych. • Świetnie się czyta, doskonałe i szczegółowe opisy zarówno osobowości bohaterów jak i krajobrazu, gdzie toczy się cała ta smutna historia. • Klimatyczna.
  • Wielowymiarowy kryminał. • Książka zachwycająca. Dlaczego? Czytelnika porywa niezwykła narracja, cudowny język, a do tego wnikliwa i trafna obserwacja rzeczywistości, zachowań ludzkich, ich wypowiedzi. Wszystko jest niezwykłe: postaci, miejsca, wydarzenia, okoliczności. Spostrzeżenia, z którymi nie sposób się nie zgodzić. Gorąco polecam. Lektura obowiązkowa :)
  • Pięknie jest na Płaskowyżu w kolonii Lufcug przez cały rok. Wieje tam jednak mocno, a zimą trudno się dostać do szosy. Dlatego też od października do kwietnia jest tam tylko troje stałych mieszkańców: Janina Duszejko, Matoga i Wielka Stopa. Ale ten ostatni właśnie zadławił się śmiertelnie kością z ukłusowanej sarny. Mimo niechęci do niesympatycznego kłusownika sąsiedzi przygotują go do ostatniej drogi. Już wtedy Janina Duszejko powie, że to „zemsta zza grobu”. • A to dopiero początek… Po kolei w dziwnych okolicznościach giną: komendant policji, właściciel fermy lisów, prezes i ksiądz. Co ich łączy? Byli myśliwymi. Dla emerytowanej nauczycielki jasne jest więc, że to zwierzęta mszczą się za swą krzywdę. Rozgłasza tę teorię, pisze listy do policji, w których argumentuje swoją tezę. Ale jak można brać na serio kogoś takiego jak pani Duszejko?! To przecież „nawiedzona wariatka”, usuwa wnyki, niszczy ambony, krzyczy na myśliwych, pisze skargi. • Czytelnik zastanawia się, kto zabija. Ale przecież książka Olgi Tokarczuk to nie tylko kryminał. Sporo tu rozważań na temat astrologii, którą interesuje się główna bohaterka. Cytaty z Williama Blake’a rozpoczynają każdy rozdział; Duszejko pomaga swemu dawnemu uczniowi tłumaczyć jego teksty (tytuł książki to też cytat z Blake’a). Dyzio pracuje jako informatyk w policji, ale marzy, by zająć się tylko XVIII-wiecznym twórcą. • Kto jeszcze jest przyjacielem obrończyni zwierząt? Sprzedawczyni w lumpeksie, zwana Dobrą Nowiną, która próbuje zarobić na studia. Wszyscy oni to oczywiście wegetarianie (ciekawy przepis na zupę musztardową s.286). A, jest też entomolog Borys Sznajder szukający śladów chrząszcza- zgniotka szkarłatnego. • Ciekawe i sympatyczne postaci bohaterów zestawia pisarka z zadufanymi w sobie, ograniczonymi przedstawicielami elity małomiasteczkowej. Dostało się też nowobogackim, którzy kupując letni dom, urządzają teren wokół niego, likwidując rośliny tam rosnące i sadząc na ich miejsce te zakupione w sklepie. • Uważam, że książka Olgi Tokarczuk to mocny głos w obronie natury, zwrócenie uwagi na ochronę środowiska, pochylenie się nad naszymi „braćmi mniejszymi”. Płomienne przemówienie Duszejko wygłoszone w siedzibie Straży Miejskiej zaczyna się od słów: „O kraju świadczą jego Zwierzęta. Stosunek do Zwierząt”. Pewnie, że dziś mówi się coraz częściej i głośniej o ochronie zwierząt. Coraz więcej ludzi angażuje się w różne akcje mające na celu poprawę losu nie tylko psów i kotów, ale i innych zwierząt hodowlanych. • „Beczenie, Wycie, Ryk, Szczekanie • To jak o pomoc w Niebo łomotanie”. • To słowa Williama Blake’a. Dzięki O. Tokarczuk można choć trochę zapoznać się z twórczością tego angielskiego mistyka, który uważał, że „Dobro to bierność posłuszna Rozumowi. Zło to aktywność wyrastająca z Energii”. • Warto jeszcze wspomnieć o pięknych czarno-białych ilustracjach Jaromira Swejdika przedstawiających zwierzęta, las, ambony…Polecam wszystkim książkę Olgi Tokarczuk.
  • Pierwsza moja książka autorki Olgi Tokarczuk i już wiem,że na pewno nie ostatnia. • Książkę czyta się lekko, przyjemnie,styl bardzo mnie zachwycił. Ciekawie opisana główna postać pani Janiny Duszejko. Nie jest to jednak typ książki od której wręcz nie możesz się oderwać, ale z każda następną przeczytaną stroną zachęca.
  • Wbrew moim obawom czytało się lekko i szybko. Oryginalna to powieść gdzie bohaterka Janina Duszejko, trochę ekscentryczna, znająca się na astrologii kobiecina, mieszkająca samotnie na płaskowyżu w Kotlinie Kłodzkiej nie może zaakceptować tego, że ludzie zabijają zwierzęta, jedzą mięso i przetwarzają na różne swoje potrzeby. Prawie nie czułam, że to kryminał, no może pod koniec, ale bardzo się wkręciłam w tą historię. • To książka która ma swój klimat i może wpłynąć na światopogląd. • Ciekawa jestem jak zrealizowano film na jej podstawie "Pokot".
  • Olga Tokarczuk autorka wysokiej klasy bez dwóch zdań. Bez najmniejszych wątpliwości nie minęła się ze swoim powołaniem. "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to jedna z jej pierwszych powieści. I choć w chwili obecnej twórczość Tokarczuk ma nieco inny charakter niż wcześniejsza jej proza, to nie można przejść obok niej obojętnie. • Główną jej bohaterką jest niejaka Janina Duszejko. Kobieta o proe­kolo­gicz­nych­ bardzo konserwatywnych w tej kwestii poglądach, która zawsze ma swoje zdanie i nie znosi własnego imienia. Nietuzinkowa, niezwykle barwna, ale także haryzmatyczna postać, której zachowanie często może nawet rozbawić czytelnika do łez. Duszejko w powieści występuje w obronie praw zwierząt i sprzeciwia się ich mordowaniu w sposób bestialski, czego nagminnie dopuszczają się myśliwi podczas tak zwanych polowań. W mniemaniu Janiny to zwyczajne kłusownictwo. Poznajemy ją w chwili, gdy dowiaduje się o pewnym morderstwie. Ofiarą jest wszystkim w okolicy znany człowiek o przydomku Wielka Stopa. Duszejko wie, że Wielka Stopa też kłusował. Uważa, że do jego śmierci przyczyniły się zwierzęta. Twierdzi, że to one w odwecie zamordowały Wielką Stopę i że podobny los czeka każdego, kto nie szanuje zwierząt zarówno leśnych, jak i domowych. Jednak na jednej zbrodni się nie kończy. Wkrótce giną inni klusujący mieszkańcy okolicy. Duszejko idzie w zaparte w swej teorii. Dzięki swym zdolnościom astrologicznym i rozległej wiedzy na temat życia stworzeń leśnych do swych wniosków odnośnie morderstw za wszelką cenę próbuje przekonać miejscowe władze. Czy Duszejko zdoła przekonać wszystkich do swojej teorii? • "Prowadź swój pług przez kości umarłych" to doskonały thriller moralny. To pewnego rodzaju sąmosąd popełniany w bardzo słusznej sprawie. To walka między własnymi przekonaniami, a nieubłaganym systemem prawnym. To największa apoteoza miłości do natury w każdym jej wymiarze. Polecam gorąco tą jakże wartością lekturę, inteligentną, ponadczasową i dojrzałą w formie.
  • Utwór Olgi Tokarczuk to przede wszystkim płomienny, choć trochę przewrotny, apel do społeczeństwa. Opowiada o miłości do przyrody. O miłości do zwierząt. O pasji, o walce z niesprawiedliwością. • W powieści "Prowadź swój pług przez kości umarłych przeczytałam": „Tego najbardziej nie lubię u ludzi – zimnej ironii. To bardzo tchórzliwa postawa; wszystko można obśmiać, poniżyć, w nic się nigdy nie zaangażować, z niczym nie poczuć się związanym. Być jak impotent, który sam nigdy nie zażyje rozkoszy, ale zrobi wszystko, by obrzydzić ją innym.” • Poczułam się tak, jakby bohaterka utworu sformułowała mój własny pogląd. A takich sądów i prawd o życiu, z którymi się identyfikuję i które uważam za niezwykle celne, jest w utworze bardzo wiele. Nic więc dziwnego, że książka znalazła moje uznanie. Jest to bowiem książka ciekawa i mądra. Energetyczna. Jednocześnie także bulwersująca. Kontrowersyjna. Zadająca pytania. Zmuszająca do refleksji. Jej fabułę określić można jako bardzo dyskusyjną, zaskakującą, z nieprzewidywalnym zakończeniem. .. • W całości recenzja autorstwa Gabrieli Kansik z Oleskiego DKK jest tutaj: [Link] (www.wp.me/p2qabO-17u)
  • To niepokojący thriller. Główną bohaterką, jest starsza kobieta kiedyś inżynier mostów, dziś wiejska nauczycielka angielskiego, geografii. Jej pasją jest astrologia, a wielką miłością wszelkie zwierzęta, gdy dzieje im się krzywda. Spokój Kotliny Kłodzkiej zakłócają zgony kłusowników, a znana w okolicy nauczycielka Janina ma swoją teorię na temat mordercy...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo