• Bardzo lubię Simonę Kossak i ciekawiły mnie od zawsze jej dziwactwa. Z tym większą przyjemnością sięgnęłam po jej biografię. Przeczytałam w dwa dni. Przyjemnie napisana, przystępnym językiem i zawiera bardzo ładne zdjęcia. Autorka przedstawia swoja bohaterkę dość jednostronnie, nie zmienia to jednak faktu, że szczerze mogę polecić tę pozycję, bo sama Simona to osobowość niezwykle ciekawa.
    +2 wyrafinowana
  • Doskonała.
  • Warta przeczytania
  • Bardzo ciekawa biografia, a zarazem wzruszająca opowieść o niezwyczajnej kobiecie. Czytelnik nie znajdzie w niej taniej sensacji. Książka napisana z taktem i wyczuciem. Polecam.
  • Wspaniała biografia o niesamowitej osobistości, jaką była Simona Kossak. Narracja jest prowadzona ciekawie, znajdziemy tutaj sporo tzw. smaczków z życia ostatniej Kossakówny, miłośniczki natury i zwierząt, oddanej sprawie Pani profesor, która potrafiła zaskarbić sobie przyjaźń i miłość u prawie każdego zwierzęcia: począwszy od łobuza kruka, loszki Żabki (z którą spała w jednym łóżku), rysicy, saren, czy stadka pawi, które hodowała w środku puszczy, w chacie o wdzięcznej nazwie "Dziedzinka". Całość jest okraszona nigdzie nie publikowanymi zdjęciami jej towarzysza życia - Lecha Wilczka.
  • Bardzo ciekawie napisana biografia.Można dużo dowiedzieć się o rodzinie Kossaków,a przede wszystkim o barwnej postaci,jaką była prof.Simona Kossak.Czyta się świetnie.
  • Królowa puszczy • Gdyby talent i uroda zawsze były przekazywane genetycznie, Simona Kossak zostałaby malarką, powi­eści­opis­arką­ lub poetką. Niestety, młodsza córka Jerzego Kossaka nie odziedziczyła talentów malarskich po męskiej linii swego rodu, ani literackich po linii kobiecej. Nawet z urodą coś poszło nie tak. Wnuczka Wojciecha Kossaka, prawnuczka Juliusza, bratanica Magdaleny Samozwaniec oraz Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej, cioteczna wnuczka Zofii Kossak-Szczuckiej, urodziła się w Krakowie, w rodzinnej Kossakówce w roku 1943 i od razu (z racji płci, braku urody, chorowitości) okazała się największym rozczarowaniem w historii rodu. Jakiż to dla mnie, wychowanej na lekturze Marii i Magdaleny i innych książkach Samozwaniec, zawód! Kossakówka, kiedy miałam 12 lat, wydawała mi się domem marzeń, azylem, miejscem, gdzie każda oryginalność była akceptowana. Tyle, że w domu artystów, osoba takich oczywistych talentów pozbawiona, jawi się kimś zgoła niepożądanym. Tak właśnie było w przypadku Simony. Jej zdolności, niek­onwe­ncjo­naln­ość, oryginalność, ujawnią się dopiero, gdy dorośnie. Wtedy też wielokrotnie będzie podkreślać, jak antypatyczną osobą była, ubóstwiana przeze mnie, Samozwaniec. • Historię wyrodnej córki słynnego rodu przeczytałam w doskonałej książce Anny Kamińskiej „Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak”. Biografia to solidna, oparta na dokumentach i relacjach • osób, które znały bohaterkę i których oczekiwaniom opisania prawdziwej historii, autorka starała się sprostać. Z pewnością nie było to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę, jak kontrowersyjną postacią była Simona; jedni ją kochali, inni nienawidzili. Nie tylko opinie o niej bywają sprzeczne. Nawet jej własne wspomnienia, uwiecznione w wywiadach, nagraniach i listach, zmieniały się na przestrzeni lat. Portret, jaki kreśli przed nami Kamińska, odzwierciedla żelazny charakter Simony, jej odwagę i bezkompromisowość, ale też kruchość i delikatność. „Słodko – gorzka”, tak określa ją Anna Kamińska. • W roku 2000, siedem lat przed jej śmiercią, prezydent A. Kwaśniewski nadał Simonie tytuł naukowy profesora nauk leśnych, doceniając jej artystyczną wrażliwość oraz kulturę współistnienia z przyrodą i ludźmi. Co za cudowny paradoks! Przed ludźmi przecież ukryła się w Puszczy Białowieskiej, wybierając życie z dzikimi zwierzętami w starej leśniczówce, bez prądu, bieżącej wody i łączności ze światem. • Książkę z całego serca polecam, jest świetnie napisana. Czyta się ją jak powieść, a przedstawia nie tylko losy Kossaków, ale też dość ponury fragment historii Polski. Muszę przyznać, że jako lokalną patriotkę ukłuło mnie, gdy przeczytałam o „krakowskim spleenie”… Od niego, zdaniem autorki, uciekła Simona. I z nim też zderzyła się sama Kamińska, kiedy poszukiwała w Krakowie informacji o swojej bohaterce. Rzeczywiście, moje miasto musiało wyrwać w sercu Simony dziurę, którą musiała jakoś załatać. Zarosła puszczą – to jedyne wytłumaczenie. • Maria Mazur-Prokopiuk • Biblioteka Kraków
  • Świetna książka o tym, jak wymagania rodziny potrafią wpłynąć na zachowania w dorosłym życiu.
  • Ciekawie, "lekkim piórem" napisana biografia niezwykle barwnej, choć szerszemu gronu mało znanej i niekoniecznie bliskiej mentalnie postaci Simony Kossak - wywodzącej się z artystycznej rodziny outsiderki, przyrodnika w pełnym tego słowa znaczeniu - z wykształcenia, zamiłowania i sposobu bycia. Książka nie jest tylko zbiorem suchych udok­umen­towa­nych­ faktów, ale przede wszystkim wspominków i opinii osób, które w mniejszym lub większym stopniu miały okazję przekonać się, kim była Simona Kossak - jako wspó­łpra­cown­iczk­a, towarzyszka życia, krewna, mentorka. Biografia staje się dodatkowo "bardziej strawna" przez fakt, że zostały w niej zawarte pewne "smaczki", a między wierszami można odczytać przekaz, że z różnych względów nie wszystko zostało powiedziane... Czy to jednak dobrze o biografii jako takiej świadczy - to do indywidualnej oceny czytelników. Mnie książka przedstawiła niezwykłą osobę - indywiduum, kobietę niezłomną, nieprzystającą do swoich czasów, być może nie zawsze zrozumianą i należycie docenioną - choć być może zbyt nachalnie "sprzedawaną", gdy nie ma jej już wśród nas?... Gdyby jednak nie ta biografia, nie miałabym teraz na półce niezwykłych książek autorstwa Simony Kossak właśnie.
  • Bardzo ciekawie opisana biografia, czyta się ją bardzo dobrze. Pomimo przeszło 300 stron , przeczytałam ja w 4 godziny, wręcz pochłonęłam.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo