• Na „Kroniki Belorskie” czekałam od dawna. Bardzo lubię twórczość Olgi Gromyko, więc z wielką ochotą zabrałam się za ostatnią już książkę z jej cyklu związanego ze światem Belorii. Jest to zbiór dziesięciu opowiadań – tych króciutkich i tych zdecydowanie dłuższych. Mnie do gustu przypadło zwłaszcza opowiadanie „Wnyki na nekromantę”, które przywołuje Szelenę i Weresa, bohaterów „Wiernych wrogów” (a tę książkę uwielbiam szczególnie). Wyjątkowo podobały mi się również „Proroctwa i inne takie” – główne postacie miały naprawdę interesujące przygody! :) Wszystkie teksty łączy poczucie humoru, świetni, żywi bohaterowie, którzy od razu zyskują sympatię, a także szczególny, przyciągający uwagę styl Olgi Gromyko. Wiele opowiadań ma również ciekawe i zaskakujące zwroty akcji, a także kończy się dość nieoczekiwany sposób. Autorka prezentuje zarówno nowych, jak i znanych już bohaterów (choć w przypadku tych starych niekiedy nawet nie podając ich imion, więc to też zabawa dla czytelnika, żeby dopatrzeć się tych smaczków), a przedstawione historie czasami nawet w pewien sposób się ze sobą zazębiają. Bawiłam się pierwszorzędnie, polecam ogromnie – zarówno fanom autorki, jak i osobom, które jeszcze nie miały okazji poznać jej twórczości. Supcio. :)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo