Recenzje dla:
W lesie/ Nele Neuhaus
-
Jak wszystkie książki z serii i tę czyta się świetnie. • Jedno tylko co mnie drażni we wszystkich, to wtrącanie przemyśleń, że ludzie myślą, iż morderstwo zostanie wyjaśnione w ciągu kilku dni, bo się naoglądali amerykańskich filmów kryminalnych, po czym rach-ciach i w tydzień - dwa, zagadka morderstw zostaje rozwikłana. • Za plus dodatkowy uważam w tej części, brak czytania z wyrazu oczu podejrzanych, przez Pię :) • Tylko jeden jeszcze błąd, raczej wydawniczy. Ostatni rozdział ma pomyloną datę.
-
Bardzo dobra książka. Chociaż jej gabaryty mogą nieco przerażac, czyta się zaskakująco łatwo, wciąga (tak że najlepiej zarezerwować sobie na nią cały weekend). Jest dużo postaci i powiązania między nimi bywają skomplikowane, na szczęście jednak narrator niemal w każdej scenie podpowiada, kto jest kim i jakie to ma znaczenie. Bardzo udana lektura.
-
Uwielbiam kryminały Nele Neuhaus, każdy następny tom zabiera mnie w niezapomnianą podróż pełną tajemniczych intryg i mrożącą krew w żyłach odkryć. • Zawsze kiedy rozpoczynam lekturę nie mogę się oderwać,napięcie jest od początku do końca a gęsta i niepokojąca atmosfera,którą odczuwają bohaterowie udziela się także i mnie. • "W lesie" to mroczny kryminał o zmowie milczenia i bolesnym wydarzeniu sprzed lat. Ktoś kto zna prawdę chce ją za wszelką cenę ukryć. Autorka tutaj skupiła się na Oliverze i jego wspomnieniach z dzieciństwa i młodości. Bardzo ciekawy zabieg. Bardzo interesowało mnie co się stało z Arturem, ale ostateczne rozwiązanie było zupełnym zaskoczeniem. • W tle poruszone są też problemy mieszkańców takich jak walka z nałogiem,samotność ,kłótnie rodzinne czy pozory stworzone pod fasadę rodzinnego domu. • Dodam, że lis na okładce nie został przedstawiony przypadkowo-ma szczególne znaczenie w tej historii, ale tego już trzeba się dowiedzieć sięgając po książkę. Przy zakończeniu wzruszyłam się i zakręciła mi się łezka w oku, bo było ono naprawdę emocjonujące. Nigdy nie wiadomo kim będą znajomi ze szkolnych lat i o tym też jest ta książka. Nie zawsze odpychający gbur jest tym najgorszym a uprzejmy zapraszający na herbatę może być najgorszym zwyrodnialcem.Czekam niecierpliwie na kolejne tomy.