• Świetna, wspaniała, otulająca książka - drogowskaz dla osób, które właśnie odkryły, że działają tak, a nie inaczej w swoim życiu, bo noszą psychiczne rany z przeszłości. • Dla chcących rozpocząć psychoterapię. • Nie polecam natomiast osobom traktującym rzecz zawodowo, ponieważ książka nie jest zbyt rzetelna pod względem wiedzy naukowej. Na przykład przenosi mit o rzekomym istnieniu instynktu macierzyńskiego, czy też nieprawdziwe informacje o takich czy innych terapiach, wielokrotnie powtarza, że terapia musi być długotrwała i trudna. Nie potrzebnie też używa słowa "matka" zamiast używać "główny opiekun lub opiekunka". Co z tego, że pisze we wstępie, że chodzi o głównego opiekuna, skoro nawet tytuł książki brzmi "Matka". A przecież kobieta, która urodziła dziecko niekoniecznie musi czuć się jego matką. Nie każda ciąża jest chciana. Wiele dzieci nabywa bolesne rany psychiczne od ojców, księży, nauczycieli, i innych osób. / • Nie podoba mi się to obciążenie kobiet odpo­wied­zial­nośc­ią za rany psychiczne czytelników przez używanie w całej książce tylko jednego słowa: "matka" i mam sprzeciw wobec stawianie jej jako źródła praktycznie wszystkich problemów jej potomka w dorosłym życiu.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo