Tournee Star nadal trwa, koncerty, wywiady, sesje, to życie Star. Aż nagle dowiaduje się że został znaleziony na plaży, koło której niedaleko rozbili się jej rodzice, śliniaczek z inicjałami jej braciszka. Callowey od razu chciała wracać do domu - Na florydę, jednak jej menager się nie zgadza, więc kiedy spotyka Eddiego Urbane'a - kolegę po fachu, snobistyczną gwiazdkę - i dowiaduje się że on jedzie i nawet chętnie podwiezie ją na Florydę, ucieka z nim. Najbardziej Star przejmowała się tym jak czuje się jej ekipa, są dla niej jak rodzina. Jednak na Florydzie spotyka Callowey wielkie rozczarowanie, okazuje się, że nić którą były wyszyte inicjały jej braciszka nie przetrwałaby tyle w wodzie. Dziewczyna wraca do domu, wszyscy jej przebaczają i jest ok. Książka kończy się tym że zostaje odnaleziony list w butelce, jednak tu też jak i w poprzednim wypadku, może okazać się to fałszywym tropem, na liście można odczytać słowa : łódź, dziecko i Cal. • Książka jest niesmowita, trzyma w napięciu, jest wprost genialna. Jedna z najlepszych jakie czytałam. Polecam, polecam, i jeszcze raz polecam !