• Pierwsze i zarazem najważniejsze, co mogę powiedzieć o tej książce to to, że jest ona po prostu przeciętna. Nie mogę powiedzieć, że jest zła, ale jest taka... nijaka. Nie ma co jej porównywać do "Za zamkniętymi drzwiami", bo te dwie książki dzieli od siebie tak na prawdę jedna wielka przepaść. Przez większą połowę książki dowiadujemy się praktycznie tego samego - główna bohaterka żyje w strachu, ponieważ w okolicy krąży morderca, który zabił jej znajomą. Ona zaczyna podejrzewać, że cierpi na demencję, jak jej matka. Wciąż powtarzają się głuche telefony, których ona się boi i to tak na prawdę tyle.Najmocniejszą stroną tej książki, która trochę ją ratuje, jest dalszy wątek, gdzie zasadzie wszystko zaczyna się wyjaśniać, jednakże i on nie jest zbytnio szokujący. Czytelnik czeka tak na prawdę tylko na zakończenie, bo jest ciekawy, co się stanie z Cass, a gdy już do tego dojdzie to jest takie "aha". Jest to bardzo przeciętna książka, której zabrakło pewnego elementu grozy i spójności jak w poprzedniej książce autorki. • Książkę da się czytać jednak nie warto oczekiwać od niej czegoś nazbyt spektakularnego.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo