Recenzje dla:
Piąta kura u wozu/ Justyna Bednarek
-
Oj dzieje się u rodziny Ogórków, dzieje… Do grupy czterech zawadiackich kur rasy brahma dołącza kolejna. Czarna kura rasy marans pewnego dnia spada z nieba wprost na głowę pana Tadeusza. I tak trafia do domu przy ulicy Cudne Manowce. Oczywiście nowy gość od pierwszej chwili zyskuje aprobatę pozostałych mieszkanek kurnika. Z uwagi na swój zawadiacki charakter otrzymuje przydomek Kurdemolka. Kurdemolka to ptak niebyle jaki, w końcu jej właścicielem jest sam święty Antoni. Być może dzięki swemu pobytowi na ziemi pomoże odzyskać panu Ogórkowi zaginiony portfel, skoro święty zajęty jest poszukiwaniami utraconej kury i porzucił swe dotychczasowe niebiańskie obowiązki? Kto wie? Jeśli jesteście ciekawi co jeszcze przytrafiło się czarnopiórej i jej koleżankom koniecznie sięgnijcie po „Piątą kurę u wozu”. Niesamowite emocje, mnóstwo dobrego humoru i świetna zabawa gwarantowane. Od tej lektury naprawdę jest się trudno oderwać. PoLeCaM gorąco.