• „Lekarstwo dla duszy” to zbiór felietonów opisujących całe zło tego świata. Ich bohaterami są zwykli ludzie, których dotknęła ogromna znieczulica, nies­praw­iedl­iwoś­ć społeczna, a także krzywda ze strony systemu prawnego. Wiele spraw poruszonych przez Kopińską oburza, bulwersuje, wstrząsa. Świetnie, że autorka zwraca uwagę i chce mówić głośno o zupełnie wszystkim bez żadnych zahamowań, choć często naraża przez to również swoje życie. Autorka na kartach swej książki wielokrotnie zwraca uwagę na siłę sprawczą dobra. Zło bardzo łatwo jej wyzwolić, a znacznie trudniej jest się mu później przeciwstawić. Mnóstwo w niej rozważań dotyczących mowy nienawiści, powszechnej agresji, homofobii, nietolerancji, fałszu, a także o problemach w jakich tonie kościół katolicki, o „tchórzliwych” politykach i ich nieudolnych ustawach, o źle reformowanym systemie sądownictwa. Prze to wszystko prawdziwi mordercy, gwałciciele czują się bezkarni, a bezdomni trafiają za kratki za swą uczciwą pracę, za którą wynagradzani są żywnością. Żyjemy w XXI wieku, w kraju cywilizowanym, a często w naszym postępowaniu brakuje po pierwsze logicznego myślenia, po wtóre empatii. Naprawdę przykre jest to, że są wśród nas ludzie, którzy uwielbiają karmić się cudzymi łzami. Nie naprawimy świata w jeden dzień, ale super że są tacy wspaniali reporterzy, którym zależy na tym, żeby mimo wszystko nie odwracać oczu od spraw dotyczących nas wszystkich i żeby zawsze płynąć pod prąd. Należy stawiać czoło wszelkiemu złu, by każdy z nas mógł zaznać w życiu chociaż odrobiny szczęścia. Polecam wszystkim lekturę. Naprawdę daje dużo do myślenia i na długo nie pozwala o sobie zapomnieć.
  • Niezła, choć wyraźnie słabsza od "Polska odwraca oczy"
  • Będę wracać do tej książki. Porusza ona problem powszechnego braku zrozumienia i akceptacji drugiego człowieka.
  • Zaczęłam od "Polska odwraca oczy", więc zachwyciłam się autorką. Potem doczytałam jeszcze ze dwie pozycje - ok. Po przeczytaniu "Obłędu", który mnie kompletnie rozczarował nie miałam chęci na inne "dzieła" p. Kopińskiej. Aż któregoś dnia trafiła w moje ręce książka "Lekarstwo dla duszy". A co mi tam, moje rozgoryczenie już minęło, dam szansę. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to czcionka - ogromna, drugie to krótkie formy. Lubię. I to by było tyle. Krótka forma, a jakże, ale poprzedzona skopiowaniem tekstu z treści na początku, więc już nie krótka a minimalna. Ale żeby choć ten minimalizm rzucał na łopatki... Nie. Powtórzenia z poprzednich książek, powtórzenia z tej samej książki co parę rozdziałów, nic nie wnoszące monologi - nuda. Mam wrażenie, że książka napisana na siłę, byleby coś wydać. Nie, zdecydowanie nie polecam i nie dam już szansy.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo