• Amy traci pamięć w wyniku wypadku na ulicy. Nie pamięta niczego z ostatnich sześciu miesięcy. Tym bardziej z zaskoczeniem dowiaduje się, że ma chłopaka o imieniu Jack, który jest lekarzem pediatrą, z którym to dwa miesiące wcześniej spędziła romantyczne święta Bożego Narodzenia we włoskim kurorcie. Nie ma jednak żadnego jego zdjęcia w telefonie, ani nie pamięta jak wygląda. Po wyjściu ze szpitala Amy wraz z dwoma swymi przyjaciółkami i matką zamierza świętować swoje trzydzieste urodziny w szwajcarskiej posiadłości swojej bogatej matki chrzestnej. Niespodziewanie w ostatniej chwili w alpejskiej rezydencji zjawia się również Jack. Wszyscy są oczarowani szarmanckim panem doktorem. Wszyscy oprócz Amy. Dla niej Jack jest zupełnie obcym człowiekiem. Coś jej się nie zgadza... • Typowy thriller, który brzmi jakby znajomo. Takie ,,Ja cię kocham, a ty śpisz", tylko z odwróconymi rolami i z budującym napięcie suspensem. Ośnieżony, odcięty chwilowo od świata alpejski domek, cztery kobiety i on piąty. Kto ma rację, a kto oszalał? Co jest prawdą, a co urojeniem? • Michelle Frances, jako scenarzystka BBC potrafi budować napięcie. Trzeba przyznać, że książkę czyta się szybko i z zaciekawieniem. Oczywiście zakończenie musi być inne od tego niż byśmy się spodziewali. Czy jednak finał wywołuje efekt ,,wow"? Nie dla mnie... Tu niestety pojawia się moje rozczarowanie. Zostaje z pytaniem, kto tak naprawdę był głównym bohaterem powieści? • Dopiero w Podziękowaniach autorka, powołując się na własne doświadczenia życiowe uchyla rąbka tajemnicy o co tak na prawdę jej chodziło w pisaniu tej książki. Dla mnie lekki niedosyt.
  • dość nierealistyczna książka, ale czyta się w miarę dobrze i szybko, udana krytyka dzisiejszego świata publikującego kązdy szczegół życia w social-mediach

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo