• Marta Guzowska – pisarka i archeolożka z tytułem doktora. Wielbicielka Chandlera i Pamuka, wspó­łzał­ożyc­ielk­a grupy pisarskiej Zbrodnicze Siostrzyczki. Ofiara Polikseny została uhonorowana nagrodą Wielkiego Kalibru.* • „– Masz lekko zawijającą się górną krawędź oczodołu – powiedziałem. • – To największy komplement, na jaki cię stać? – spytała cicho.” • Sięgnąłem po ten utwór, ponieważ inna książka tej autorki („Chciwość”) spodobała mi się. Postanowiłem sprawdzić, czy na początku swej pisarskiej kariery autorka dobrze pisała. • Archeologią nigdy się nie interesowałem. Uważałem ją za nudną. W wyobraźni widziałem znudzonych życiem ludzi, którzy swymi przyrządami grzebali w ziemi, coby znaleźć jakiś cenny okaz, a okazywało się, iż znajdowali współczesne i nic nieznaczące przedmioty. Książka przybliżyła mi trochę ten zawód i sprawiła, że spojrzałem na niego z trochę innej strony. • Pola Mor i jej ekipa pracują w Turcji. Odkrywają szkielet, który może być Polikseną. Antropolog Mario Ybl natrafia na inne kości, które zaczynają komplikować sytuację. Czy rzeczywiście Poliksena istniała naprawdę? A może ktoś z naukowców morduje? • „Jeśli ktoś wam powie, że archeologia jest pasjonująca, możecie go od razu wyśmiać. Ciekawe to są filmy z Indianą Jonesem i Larą Croft. Te ostatnie nawet ciekawsze, ze względu na walory estetyczne Angeliny Jolie w krótkich spodenkach. Archeologia jest nudna, aż się flaki przewracają.” • Dzieło zostało napisane lekkim językiem. Autorka serwuje nam mnóstwo dokładnych i plastycznych opisów, dzięki którym łatwo można wyobrazić sobie otoczenie oraz postacie. Niektóre są dość brutalne. Zrobiła bardzo dobry research i przemyślała fabułę. Mamy do czynienia z pierwszoosobową narracją, która pozwala czytelnikowi poznać myśli głównego bohatera, a tym samym przybliżyć jego postać. Pani Guzowska wodziła mnie za nos. Książka często trzyma w napięciu i zaskakuje. Otoczona jest aurą tajemniczości. • Wadą powieści jest niep­rzet­łuma­czen­ie zdań, które występują w języku tureckim czy łacińskim. Znaczenia niektórych można było się domyślić, ale nie wszystkich. Zarzut ten kieruję bardziej w stronę redaktorów książki, aniżeli pani Marty Guzowskiej. W niektórych momentach akcja zwalniała, co przyczyniało się do nudzenia się podczas lektury. Denerwowały mnie również dziecinne sprzeczki między niektórymi bohaterami. • Bardzo polubiłem Mario Ybla, gdyż jest on wyrazisty, ma specyficzne poczucie humoru. W jego obecności śmiech to gwarancja. Troszkę irytuje, ale mnie to aż tak bardzo nie przeszkadzało. Cechuje się on również bezp­ośre­dnio­ścią­, nietaktownością, zmiennością oraz szczerością. Choruje na nyktofobię. • Utwór porusza problem alkoholizmu. • „Polowanie to nie jest sport dla zabijania. To nie gra komputerowa. Bardziej przypomina średniowieczny turniej rycerski. Nie można polować, jeśli nie szanuje się życia zwierzęcia. To równa walka.” • Występuje niezbyt rozwinięty wątek miłosny, • Zakończenie zaskoczyło mnie i wbiło w fotel. Nie spodziewałem się takiego rozwiązania akcji. Na pewno sięgnę po kolejne części. • Autorka wprowadziła na polski rynek wydawniczy nowość, a mianowicie kryminał archeologiczny. Jestem usat­ysfa­kcjo­nowa­ny lekturą tejże książki. • Utwór polecam miłośnikom kryminałów oraz osobom, które lubią czasem sięgnąć po coś oryginalnego. • Tytuł: „Ofiara Polikseny” • Autor: Marta Guzowska • Wydawnictwo: W.A.B. • Cykl: Mario Ybl (tom I) • Seria: Mroczna Seria • Korekta: Zuzanna Kowalska, Katarzyna Humeniuk • Projekt okładki: Anna Sadowska • Wydanie: III • Oprawa: miękka • Liczba stron: 427 • Data wydania: 11.01.2012 • ISBN: 978-83-280-2066-5 • Źródło – okładka książki.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo