Recenzje dla:
Psychoza/ Robert Bloch
-
Pozornie bezpieczne miejsce, uprzejmość Normana, jego chorowita matka, twarz "szalonej" pokryta pudrem - tworzy klimat. Grozy. Ale spokojnie, nie ma się czego bać. To tylko wyobraźnia. • No i cóż... Przyznaję, że zawsze pociągał mnie temat rozdwojenia jaźni. A tutaj, ojej. Norma rozmawia z Normanem, wciąż zapewniając go, ze tylko ona kocha go najbardziej w świecie. Norman opiekuje się nią (własnie - NIĄ, ale co jest uosobieniem jego matki nie napiszę, bo to duży spoiler) i chroni, żeby nikt nie dowiedział się o jej - jego - morderstwach. • Wciąga, przeraża, ale fascynuje. To, jak Norman tłumaczy morderstwo, jak zaciera ślady, jak chce zamknąć matkę w psychiatryku, a jednocześnie uważa ją za najlepszą kobietę. • Dwójka już to nie to.