• Książki pani Grocholi znam od wielu lat, dlatego byłam bardzo zaskoczona faktem, że sławna z "Nigdy w życiu" autorka pokusiła się o napisanie kryminału. Pomyślałam, że to nie może się udać. Na szczęście bardzo się pomyliłam. Autorka książki pt. "Zranić marionetkę" dotyka bardzo delikatnej i ważnej sprawy • molestowania seksualnego. Zbrodni oraz kary, która dosięga nie tylko sprawcę, ale także ofiarę. Nie zawiodły mnie również wykreowane postaci-te, które można polubić, wspolczuc im oraz wybaczyć popełnione błędy. Nawet jeśli wybaczenie jest wątpliwe moralnie. Na koniec zostawia czytelnika nie tylko z niedosytem, wrażeniem niedokończonej historii, ale przede wszystkim pytaniem: a Ty? Co Ty byś teraz zrobił? • Jestem mile zaskoczona, że autorka lekkich kobiecych książek może wstrząsnąć czytelnikiem w taki sposób. Polecam z całego serca. Napewno zakochasz się w tej książce.
  • Nie jest to typowy kryminał. Raczej książka obyczajowa. Czyta się ją na tyle dobrze, że przez cały czas chcesz wiedzieć, co dalej. I nawet, kiedy już wiadomo "kto zabił", chce się doczytać do końca. Autorka poruszyła bardzo trudny temat - molestowanie córek przez ojców. Cała historia, którą opisuje, to skutki molestowania. Warto przeczytać. Polecam.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo