• „Silva rerum” czyli księga domowa sied­emna­stow­iecz­nej szlacheckiej rodziny Narwojszów. To epicka powieść napisana niezwykle plastycznym językiem, z której kart spoziera na czytelnika zmysłowy styl baroku z całym swym bogactwem, a także wiel­okul­turo­wośc­ią przepięknego Wilna. Poznajemy w niej Narwojszów, którym cudem udało się uciec przed kozacką masakrą. Jan Maciej wraz ze swą żoną Elżbietą mają tylko dwójkę dzieci, są nimi bliźniaki: Urszula oraz Kazimierz. To dość niesforne dzieci, których niczym nieograniczona ciekawość kiedyś zgubi… Kluczowym dla całej akcji w powieści jest moment, gdy u Narwojszów pojawia się niejaki Bonifacy Głuptasek, który nie jest zwyczajnym zagubionym wędrowcem. To wieszcz, który w sposób bardzo bezpośredni przedstawia Janowi i Elżbiecie wizję przyszłości ich własnych dzieci. Narwojszowie zdają się być nieco przerażeni przepowiedniami Bonifacego, nie zdając sobie sprawy z tego, że jego słowa to nie są tylko zwykłe mrzonki, ale jedna z jego najszczerszych, życiowych prawd. Jak się na końcu okazuje Głuptasek nie kłamał. Urszula trafia do zakonu, Kazimierz zaczyna studia i jednocześnie angażuje się dość intensywnie w studenckie bójki przynosząc hańbę rodzinie. W życiu Narwojszów pojawia się również niejaki Jan Kirdej Biront, który będzie miał znaczny wpływ na dalszy los członków całego rodu. Okazuje się, że Narwojszowie skrywają przed światem niejedną tajemnicę. „Silva rerum” to wciągająca, porywająca, burzliwa, dojrzała, ale także zmysłowa powieść, obok której z całą pewnością nie da się przejść obojętnie. Zatem polecam gorąco, bo nie sposób się od niej oderwać...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo