• Kto nie czytał, niech się tego nie wstydzi – niech przeczyta. Ja właśnie zrobiłem to siódmy raz i z pewnością nie ostatni. • Dla tych, co nie czytali – to nie jest (co może sugerować tytuł) łzawa opowiastka o Karusku, co szuka Anielki (tej z Prusa), czy o Lassie (tej z Knighta), co sprzedana obcym podróżuje do swojego starego domu. Opowiadanie Bułhakowa to historia wielce zabawna ale i straszna, a jej psi bohater (Szarik, ale nie ten z Przymanowskiego, co to kulom się nie kłaniał) jest niby dr Jekyll i Mr Hyde (ten od Stevensona). • Śmieszne i bardzo mądre. Pełne wdzięku i klasy, talentu i inteligencji. Jak ulał pasuje do dzisiejszych czasów, do A.D. 2015, co akurat nie ma znaczenia, ale warto zauważyć... • Moja ulubiona scena, to odwiedziny komitetu domowego u profesora Preo­braż­eńsk­iego­, a szczególnie ten jej moment, gdy kierownik (kierowniczka) sektora kulturalnego domu usiłuje bezskutecznie zachęcić naukowca do zakupu kilku czasopism na rzecz niemieckich dzieci. • Majstersztyk. • Smacznego!

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo