• Po literaturę kobiecą sięgam od samego początku mojej przygody z czytaniem. Uwielbiałam te książki, bo pozwalały mi oderwać się na chwilę od rzeczywistości i pomarzyć o lepszym życiu, a przy tym były lekkie, przyjemne i często wzruszające. W ostatnich miesiącach przestały mi jednak sprawiać przyjemność. Powielające się schematy, przesadne emanowanie cielesnością i coraz bardziej infantylne bohaterki skutecznie zniechęcały mnie do sięgania po tego typu literatury. W pewnym momencie byłam już nawet gotowa całkowicie zrezygnować z ich czytania na rzecz kryminałów oraz thrillerów. Los miał jednak wobec mnie inne plany i postawił na mojej drodze „Birthday girl” Penelope Douglas. Książkę, która zupełnie niespodziewanie przywróciła mi wiarę w literaturę kobiecą. • „Okręty są bezpieczne, gdy są zacumowane w portach, ale nie do tego zostały stworzone.” • Początkowo byłam bardzo nieufnie nastawiona względem tej powieści. Miłość między nastoletnią dziewczyną i dojrzałym, dziewiętnaście lat starszym mężczyzną, będącym jednocześnie ojcem jej chłopaka, zupełnie nie mieściła się w moim światopoglądzie. Obawiałam się, że historia ta w ogólnym rozrachunku okaże się kiepska, żeby wręcz nie powiedzieć, że niesmaczna. Penelope Douglas jednak niesłychanie mnie zaskoczyła, przedstawiając historię Pika i Jordan z niebywałym wyczuciem. Wbrew wszelkim obawą czytając tą książkę nie sposób jest poczuć się zniesmaczonym, ponieważ została ona napisana ze smakiem i w bardzo dobrym stylu. Tutaj nie ma się wrażenia, że coś jest naciągane. Wszystko dzieje się w odpowiedni tempie. W odróżnieniu od nich powieści z tego gatunku, główni bohaterowie „Birthday girl” nie rzucają się od razu na siebie i nie zapominają o całym świecie tylko, dlatego że są w sobie zakochani. Oni z jednej strony czują ogromne przyciąganie, ale z drugiej starają się słuchać głosu rozsądku, przez co to napięcie między nimi ciągle narasta. Dawno nie czułam tak niesamowitej chemii między dwójką głównych bohaterów. • „Potrzebuję swojego serca, by móc wstać z łóżka, chodzić, rozmawiać, pracować i jeść, a ona zabrała je ze sobą. Nie byłem wyjątkowo uczuciowym mężczyzną zanim ją poznałem, ale ona wzięła wszystko, co miałem wewnątrz.” • Z pozoru „Birthday girl” wydaje się być historią jakich wiele, jednak z każdą kolejną przeczytaną stroną odkrywamy, że jest to niebanalna opowieść o prawdziwej miłości, która nie miała prawa zaistnieć. Penelope Douglas, mimo iż poruszyła bardzo kontrowersyjny temat to stworzyła naprawdę niesamowitą książkę, od której nie sposób się oderwać. Świetna historia, wspaniale wykreowani bohaterowie i wartka akcja okazały się przepisem na sukces. Jeśli szukacie powieści, która zabierze Was w niesamowitą i pełną emocji podróż, w której nic nie jest stu procentowo pewne to „Birthday girl” jest książką właśnie dla Was. Gorąco polecam! • Aleksandra • Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Birthday girl” autorstwa Penelope Douglas. • Więcej na : [Link] oraz [Link]

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo