Recenzje dla:
Będzie dobrze kotku/ Wioletta Sawicka
-
Od wydarzeń z pierwszej części książki minęło parę miesięcy. Anna zajmuje się synem, Patryk pracuje, a Majka zaczyna normalnie żyć. Jednak coś nie daje spokoju Annie. Chciałaby tak jak wszyscy rozwijać się, a nie tylko być kurą domową. Wie jednak, że Patryk jest teraz szczęśliwy, co również uszczęśliwia kobietę, ale tak nie zostanie przecież na zawsze. W tym momencie poświęciła własną karierę i wielkie ambicje na rzecz rodziny. To Patryk jest tym bardziej w ich dwójce. Być może dzięki Mirze? Pamiętacie teściową Anny, prawda? Okropna baba (modlę się żeby nie mieć takiej teściowej i sama taką kiedyś nie być), zapatrzona w swojego synalka jak w obraz, która postawiła na piedestale i pozwoliła wierzyć, że on jest zawsze najważniejszy i wszystko ma być po jego myśli. Aby trochę odpocząć wyjeżdżają na rodzinne wakacje do Niepamięci. Tam mieszkają u Wilka, samotnego i nieszczęśliwego starszego mężczyzny. Tak naprawdę można powiedzieć, że właśnie w Niepamięci zaczynają się wszystkie kłopoty Anny. Patryk zaczyna robić się coraz bardziej zazdrosny, chce tak jak kiedyś kontrolować zarówno ją, jak i Majkę, jakby zupełnie zapomniał, że dziewczyna jest już prawie pełnoletnia, a w tym wieku przecież spotykają się z chłopakami i to zupełnie normalne. To właśnie w tej malutkiej miejscowości w Bieszczadach Anna dowiaduję się o strasznych wypadku w życiu Małgosi. Rodzina Terlińskich wraca do domu. Patryk oświadcza, że chce zrobić doktorat, a kobieta właśnie otrzymała propozycję powrotu do pracy do radia. Tylko, że jeszcze przed ślubem jej mąż miał wielką alergię na radio. Mimo wszystko po wielu trudach Annie się udało. Tylko, że ktoś przysyła pod ich drzwi podarunki dla niej, cóż przyznajmy intymne. Perfumy, bielizna, kwiaty to już codzienność. Kobieta uparcie twierdzi, że nie zdradziła męża, a on wpada w szał. Odbija się to też na Majce, która do tej pory była córeczką tatusia, a teraz on robi jej kłótnie o byle co. Ich małżeństwo wisi na włosku. Do tego Małgosia, najlepsza przyjaciółka Anny spełniła swoje największe marzenie. Ale w sposób, który nawet nie wyobrażała sobie w koszmarach. Nasza główna bohaterka postanawia się poznać ojca, który ją porzuciła, ale coś ją zatrzymuje. Tajemnice jej matki, Iwony. Jak w takiej sytuacji zachowa się Anna? Czy będzie miała dość siły, aby uratować to co najważniejsze, rodzinę, przyjaźnie? • Po raz kolejny Wioletta Sawicka postawiła przed swoimi bohaterami dość trudne zadania. Książkę czyta się z zapartym tchem. Przy tej lekturze naprawdę nie można się nudzić. Bohaterowie są bardzo realistyczni, że bardzo łatwo się z nimi utożsamić. Możemy poczuć niechęć Anny do Miry, jej siłę walki, zazdrość Patryka i prawdziwy kalejdoskop uczuć Mai. Sięgając po literaturę typowo kobiecą trzeba być ostrożnym. Jest jej naprawdę dużo, co naraża nas na trafienie na niezbyt interesujący egzemplarz. Bardzo fajnie, że autorka bardziej zajęła się postaciami, które w pierwszej części były drugoplanowe, co prawda, teraz też takie są, ale ich wątek jest bardziej rozwinięty. Historia przedstawiona przez autorkę jest prawdziwa, życiowa, ale przede wszystkim pełna niespodzianek. Serdecznie polecam!
-
Wioletta Sawicka nie przestała mnie zadziwiać! „Będzie dobrze, kotku” to kontynuacja losów Anny i Patryka z powieści „Wyjdziesz za mnie, kotku?”. Wspaniała opowieść o życiu, śmierci i o tym, że kiedy pragniemy czegoś z całego serca i motywujemy się do działania, będziemy mogli pokonać wszystkie przeciwności losu i osiągnąć swój wyznaczony cel. Życie nie zawsze toczy się takim torem jakim byśmy sobie życzyli. • Idealnym tego przykładem jest postać Anny. Kobiety, która poświęciła swoją karierę i wszystkie ambicje na rzecz rodziny i dziecka, którego poród odbył się już w pierwszej części serii Wioletty Sawickiej. Na pozór wszystko jest tak jak powinno być. Mężczyzna zarabiający na utrzymanie rodziny i kobieta zajmująca się wszystkimi domowymi obowiązkami. Jednak Anna nie czuje się w tej roli sobą. Chce od życia czegoś więcej, niż tylko domowej rutyny. Z jej zdaniem nie zgadza się jednak Patryk, który uważa, że rolą kobiety w małżeństwie jest ciągłe utrzymywanie porządku, gotowanie obiadów i opieka nad dziećmi. Wydawać by się mogło, że w tej książce nie wydarzy się już nic więcej poza ciągłymi kłótniami małżonków o to, kto ma się zajmować domem, a kto ma pracować. Para wyjeżdża do domu pewnego, tajemniczego mężczyzny, od którego listu pisanego do tajemniczej Anny, książka się zaczyna. Nazywany jest Wilkiem, samotnym wilkiem. Jego posiadłość „Niepamięć” leży na odludziu, z dala od cywilizacji. Kiedy mamy wrażenie, że już wszystko się ułożyło, następują kolejne wydarzenia takie jak śmierć, niosąca ból, smutek wszystkim bohaterom czy tajemnicze przesyłki, które pojawiły się po tym jak Anna wróciła do upragnionej pracy, a które powoli i stopniowo mają na celu zniszczenie miłości Patryka i Anny. Nie tylko życie znanej nam pary legnie w gruzach, swoje problemy będą mieć również w szczególności Małgosia i Witek, jednak tych faktów zdradzać nie będę. Podoba mi się to, że autorka skupiła uwagę również na pobocznych bohaterach, a nie tylko wokół Państwa Terlińskich. Główna bohaterka rozpocznie także poszukiwania swojego ojca, ale czy dowie się kto nim jest? Wyjdą na jaw również stare tajemnice Iwony, matki Anny, które były dla mnie ogromnym, nawet olbrzymim zaskoczeniem. Szczerze mówiąc to trudno skupić się na jednym ważnym wydarzeniu w tej powieści, chyba nawet jest to niemożliwe, bo autorka stworzyła ją w taki sposób, aby czytelnik z każdą stroną dostawał maksymalną dawkę nowych wrażeń, które zazębiają się i wprawiają w osłupienie. Niektóre fragmenty musiałam czytać kilka razy zanim dotarło do mnie to, co właściwie przed chwilą miało miejsce. • Komu mogę polecić? Myślę, że to typowo kobieca literatura, jednak i mężczyzna może znaleźć coś ważnego dla siebie. Historia prawdziwa, życiowa i pełna niespodzianek. Mało przewidywalna akcja sprawia, że chce się czytać bez przerwy, a to chyba najważniejsza cecha książki. Gorąco polecam, kto jeszcze nie czytał, musi nadrobić!