• Druga część "Domu na skraju". Ciekawie zrobiona książka - formalnie, bo każdy rozdział zaczyna się od opisu poszczególnych gatunków róż. I, szczerze powiem, to te opisy są najciekawsze... Odnosi się wrażenie, że zostało wybrane efektowne tło dla w sumie nader przeciętnej historii rozwodowej, choć przyznam, druga część jest bardziej dynamiczna od pierwszej - dodatkowo pojawia się ubarwiająca historię powódź. Los głównej bohaterki obudowany (niekiedy bardzo "na siłę") zagmatwanymi powiązaniami ludzi mieszkającymi przy jednej ulicy. Lecz wszystko jest bardzo "poprawne", jeżeli w którymś momencie wydaję się, że pojawia się dyskurs homoseksualny...to się tylko wydaje...))) Przesłanie jest takie, że choć partner nie jest jakiś tam rewelacyjny (nie docenia, pije, poniża), to dobrze , że jest - i tak (go) trzymać... Nie rozsądnie, nieżyciowo... Przeciętna literatura kobieca, niezbyt wyrafinowana językowo, niezbyt ambitna narracyjnie. Czasami z rażącymi błędami zadziwiającymi dla autorki, opisującej pasjonatów ogrodnictwa (w stylu " zbliża się południe - cienie stają się coraz dłuższe")... Nie wybitna. Świetna też nie.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo