• Czekając na ... McDusię wielu fanów twórczości M. Musierowicz zdążyło przypomnieć sobie wszystkie części słynnej "Jeżycjady". Z łezką rozczulenia, a najczęściej łzami śmiechu czytałam i ja, wspominając radości i smutki Borejków i innych. McDusia czyli 19 już tom serii to jak powrót starych znajomych za którymi tęsknimy to również podróż do miejsc, które bardzo dobrze znamy. Nawet jeśli sięgamy po książkę M.Musierowicz po raz pierwszy. Świąteczny nastrój, przygotowania do ślubu, sylwestrowe szaleństwa, młodzieńcze zauroczenia, powroty i rozstania. Wszystko to składa się na niezwykłą atmosferę powieści. Niezawodny przepis na poprawę nastroju: "Jeżycjada" M. Musierowicz a szczególnie najnowsza powieść "MacDusia". Serdecznie zachęcam do lektury.
    +2 trafna
  • Długo wyczekiwana kolejna część „Jeżycjady” pozwala znów zajrzeć do przyjaznego domu Borejków, akurat w okresie świąt Bożego Narodzenia. Przybycie Magdusi, córki Kreski, powoduje piorunujące zmiany w spokojnym życiu rodziny, a ślub Laury uruchamia działanie osławionego Fatum. • Śmieszna, miła, ale i refleksyjna powieść Małgorzaty Musierowicz jak zwykle podnosi na duchu i krzepi, bawi do łez i uczy, skłania do zastanowienia nad sprawami wielkiej wagi.
    +2 trafna
  • Dziewiętnasta, najnowsza część "Jeżycjady". Napisana wartko, z wielką znajomością charakterów. • Tytułowa McDusia to córka Kreski, jedna z bliźniaczek (poród obierała Ida Borejko w "Pulpecji"). Przyjeżdża do Poznania, by uporządkować książki i dokumenty zmarłego pradziadka, prof. Dmuchawca. Głównym wątkiem są uczuciowe perypetie Magdy, Ignacego Grzegorza i Józinka na tle rodzinnych uroczystości (święta Bożego Narodzenia, ślub Laury), a wszystko jest przeplecione wspomnieniami o profesorze. • McDusia (nazwana tak przez Idę Borejko z racji słabości do dań z McDonalda) zbuntowana i skłócona z rodzicami, zdaje się nieco odtajać uczuciowo pod wpływem ciepła rodziny Borejków (choć też nie wolnej od wewnętrznych konfliktów). Dodatkowo, pełne miłości i wdzięczności wspomnienia dawnych uczniów profesora ukazują dziewczynie, kim naprawdę był jej pradziadek. Urodziła się w jego domu. Przeżyła w nim swe pierwsze lata, jednak nigdy nie nawiązała z nim bliskiej więzi. Ten fakt dziwi przyjaciół prof. Dmuchawca, a ich zdumienie skłania Magdę do zastanowienia. • Książka jest przepiękna, miejscami nostalgiczna, miejscami nawet bolesna (w dniu ślubu Laury pojawia się Janusz Pyziak), a miejscami skrząca się humorem i bawiąca do łez. • Polecam każdemu i z niecierpliwością czekam na obiecany przez autorkę kolejny tom "Jeżycjady".

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo